Nie wiem ile razy próbowałam się odchudzać dużo .Tym razem zabrałam się trochę inaczej bardziej rozsądniej ,wykupiłam dietkę i przede wszystkim wiem że potrzebny jest czas aby osiągnąć cel .Moją zmorą są słodycze trudno mi z tym ale jak mam kryzys jem 2 lub 3 orzechy i jest ok gorzej z ćwiczeniami nie przypadły mi te do gustu zaczełam więcej chodzić ,po 2 tygodniach dietki mam 2,40 mniej więc jest fajnie to mnie motywuje .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wrigley
8 marca 2015, 18:26halo halo, czy Ty tu jesteś??
kadus90
6 lutego 2015, 20:55hej oczywiście że Ci sie uda ! Pamiętaj w chwili zwątpienia: czas i tak upłynie, a to jak spędzisz ten czas i co osiągniesz zależy tylko os Ciebie i silnej woli :) Wierzymy w Ciebie :)
am3ba
3 lutego 2015, 20:57hej!!!! Ale fajnie, że dołąćzyłaś do naszej ekipy. Ja czasem jem gorzką czekoladę z jablkiem pieczonym (porpozycja vitalii) albo proponują też czasem ciastka owsiane (na drugie śniadanie, na pierwsze śniadanie nie mogę wyszukać tych ciastek:). Czasem mam owsianke kakaową na śniadanie. Batoników nie mogę znaleźć, wkleicie mi gdzie są?
wrigley
1 lutego 2015, 22:04Czytam Ciebie a jakbym słyszała siebie. Ja też miałam podobne problemy, dlatego w noc sylwestrową (magiczny czas - kiedy wszyscy już spali) powzięłam noworoczne postanowienie - tym razem będzie inaczej. I choć czasem mam weekendowe grzeszki to w tygodniu trzymam się diety w 100%. Dziś wyszukałam na Vitalii przepis na batoniki i myślę że dla Ciebie byłyby rewelacyjne pod warunkiem że lubisz banany. Pozwolą Ci w dniach kiedy masz ochotę sięgnąć po słodkie. Pół rozgniecionego widelcem banana, 2 łyżki płatków owsianych, 2 łyżki otrębów, 2 łyżeczki miodu i 2 łyżeczki nasion (słonecznik, sezam lub dynia), wszystko mieszasz, formujesz 2 batoniki i wstawiasz na blasze do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika na 25 minut.
kamci.a
1 lutego 2015, 15:54Poszukaj coś dla siebie, planów treningowych jest multum i coś dla siebie znajdziesz :)
mojeSerduszko
1 lutego 2015, 11:02A! Slodkie - jesli lubisz, nie walcz. Rob swoje smakolyki, w internecie znajdziesz wiele odchudzonych przepisow! Slod stewia lub bananem:) wtedy nie jest to dietetyczne, a majac codziennie cos slodkiego, zdrowego, masz pewnosc, ze nie kupisz gotowych slodyczy (2ga wazniejsza spawa, te gotowe slodycze to sam cukier, a to cukier nam szkodzi wlasnie-jest wszedzie, nawet w ketchupie!!!) ja nie kupuje gotowych sloidyczy, wlasnie z tego powodu, same niezdrowe skladniki)
mojeSerduszko
1 lutego 2015, 11:00Pewnie ze się uda, często potrzebujemy stałej motywacji! Ja rok temu PRAWIE osiągnęłam swój cel, choroba i szpital niestety wszystko zniszczyły. Teraz wracam do żywych:) Dieta ma prowadzić do zmiany nawyków żywieniowych, ważne by jeść to co lubimy, aby nas nie męczyła, ma być przyjemna. Ćwiczyć trzeba, aby ciało ujędrnić (aby nie wisiała skóra) i aby spalić tłuszcz. Ruch to po prostu zdrowie. Chodzić, 40min/dziennie. Ruszać się 6x/tydz. Na początku (3x/tydz) po tygoniu zwiększać.(3x/tydz to dla zdrowia, więcej dla odchudzania) Czas ćwiczeń zwiększamy stopniowo (zakwasy i inne problemy) Cwiczymy max tępem 60-70% naszych możliwości (swobodna rozmowa) Trzeba znaleźć swoje ulubione ćwiczenia. W sieci jest ich wiele. W razie pytań, pisz, mam doświadczenie w tych sprawach (certyfikowany dietetyk sportowy :)) Pomogę. Dla zachety ruchu powiem, ze moj rodzony brat, pod moim kierunkem cwiczac na silowni i trzymajac diete, przyjemna i rozsadna schudl 22 kg i ma sie swietnie:) Warto zawalczyc o swoje zdrowie!
ewelajnax
1 lutego 2015, 10:32Ochota na słodyczaki napewno przejdzie z czasem :) A i ćwiczenia będą sprawiały frajdę jak już odrobinę się rozruszasz. Powodzenia :)