Waga wzrosła.. Dzisiaj pokazała 56,80kg. To jest 150g więcej niż tydzień temu. Jednak jakoś się nie załamuje, ponieważ są to tak niewielkie wartości, że takie wahania są normalne.
Nie zmienia to jednak faktu, że jest mi przykro, ponieważ się starałam. Ćwiczyłam 5 razy, 3 razy jeździłam na rowerku stacjonarnych, codziennie dużo chodziłam, minimum 6000 kroków. Jednak jak widać, to nie wystarczyło, żeby schudnąć. Widocznie przy mojej aktywności fizycznej za dużo jadłam. Średnia kalorii tygodnia wyniosła 1900 kcal.
Nie ma co się załamywać, działam dalej. Może następne ważenie będzie bardziej optymistyczne.
mono512
9 marca 2021, 23:09Świetnie sobie radzisz 😃 a takimi drobnicami się nie przejmuj , wystarczy że dzień wcześniej zjadłaś albo tylko wypiłaś trochę więcej . Powodzenia 😃
aska1277
8 marca 2021, 21:04Zdrowe podejście, brawo. Pewnie że zgubisz te 150 gram :)
matka.desperatka
9 marca 2021, 08:41Chciałabym, bo już teraz wolę chudnąć mniej a ciągle. Małymi kroczkami do celu.
kklaudia1882
8 marca 2021, 20:19Nie martw się, rób swoje a waga spadnie :)
matka.desperatka
9 marca 2021, 08:40Dzięki. Mam taką nadzieję.
Użytkownik4069352
8 marca 2021, 17:31hmm mozna tracic na wadze przejadając własne mięsnie a to prosta droga do jojo .ja mając wagę z rozbiciem wyników na tłuszcze, mięsnie ,białko i wodę tak postępuje by ubywało z tłuszczu i przyrastało z mięśni i to daje ze odchudzanie jest coraz wydajniejsze
Użytkownik4069352
8 marca 2021, 18:46Komentarz został usunięty
matka.desperatka
9 marca 2021, 08:40Fajnie. Tylko ja nie do końca bym wiedziała jak to robić.
Użytkownik4069352
9 marca 2021, 10:26Komentarz został usunięty
Użytkownik4069352
9 marca 2021, 10:29NA początek trza mieć taka wagę cenaa oki 40 zł z dosyłką co na wifi zrzuca i przyrost mięśni i ubytek tłuszczu i robi to na zasadzie tygodniowych wykresów z narastającymi wynikami a potem należy tak jeść i ćwiczyć by krzywa mięśni rosła a wykres tłuszczyku spadał no i moze jeszcze krzywa nawodnienia tez rosła tylko trza się mierzyć najlepiej po wstaniu z wyra a waga w tym samym miejscu łazienki a dalej to proste mniej zryc i więcej ćwiczyć ..najlepiej na świeżym powietrzu a jak i to nie pomorze to wycisk i pół głodówka i na pewno te krzywe będą się rozchodzić i to..w jedynie słusznych kierunkach powodzenia-tomek
GingerSlim
8 marca 2021, 14:42A co ile się ważysz? Mowia żeby się ważyć raz w tygodniu, ale ja tego nie poważam. Od kilku lat co rano staje na wadze i doskonale poznałam swój organizm. Wiem z jakiego powodu waga może być wyższa a kiedy faktycznie przytyłam. Okres, owulacja,mocny trening, alkohol itp itd powodują znaczne wahania wagi. Mam nadzieję, że to jednak jakieś wahanie i że faktycznie schudłaś bo 1900 kcal i opisana aktywność brzmią naprawdę dobrze.
matka.desperatka
8 marca 2021, 15:47Ważę się raz w tygodniu, w każdy poniedziałek.
DirtyIzz
8 marca 2021, 11:13Może po prostu przy ćwiczeniach wzrosła Ci trochę masa mięśniowa? W takim wypadku lepiej jest robić pomiary niż się ważyć. ;)
matka.desperatka
8 marca 2021, 15:48Może masz rację, że to wina ćwiczeń. Chyba powinnam zacząć się mierzyć, bo za tą wagą to nie nadarzam czasem.
Użytkownik4069352
8 marca 2021, 10:03ja tam waze sie codziennie na owej wadze co to jest sprzezona z smartfonem i robi wykresiki postepu i jak cos nie idzie ..dodatkowy wycisk i waga spada i to codziennie bo jest mus i weryfikacja czego i ci zyczę wpadnij na moją stronkę powodzenia tomek
matka.desperatka
8 marca 2021, 15:49Ja ważę się raz w tygodniu.
Lucyna.bartoszko
8 marca 2021, 08:18Powodzenia w kolejnym tygodniu, na pewno się uda 😊
matka.desperatka
8 marca 2021, 09:48Liczę na to z całego serca. Muszę tylko chyba zwiększyć aktywność albo nie wiem co.
kasiaa.kasiaa
8 marca 2021, 08:02Skąd ja to znam 🙈 Za wagą nie trafisz. Spada gdy nie powinna a rośnie, gdy powinna spadać 🙂
matka.desperatka
8 marca 2021, 09:49Dokładnie. Sama nie wiem co robię źle. Czuję się szczuplej niż ostatnio, a waga pokazuje coś innego.
kasiaa.kasiaa
8 marca 2021, 10:05Ja tak miałam przez 3 tyg. Ciuchy były luźne a waga była duża. Nic nie zrobisz, samo się naprawi 😀
matka.desperatka
8 marca 2021, 15:49Właśnie, chyba będę musiała zacząć się mierzyć.