Dzisiaj miałam strasznie głupi dzień. Po prostu głupi. Miałam rano jechać na pobieranie krwi a potem do szkoły. Ale jestem tak genialna, że robiąc owsiankę rozsypałam po całej kuchni siemie lniane. Wyłączyłam płytę kuchenną, odstawiłam owsiankę, i zaczełam ręką zrzucać ziarna na podłogę żeby je pozamiatać. I tak oto przejechałam ręką po gorącej płycie, oparzyłam ja sobie strasznie i nie byłam w stanie iśc ani do lekarza ani do szkoły. Do teraz nie mogę wytrzymać bez lodu więcej niż 2 minuty. Ciekawe czy do jutra mi przejdzie (chociaż chętnie zostałabym jeszcze w domu hehe).
Jeśli chodzi o dietę dzisiaj to całkiem ok. Miałam straszną ochotę się nażreć, ale wiedziałam że to po prostu kwestia tego że jedzeniem chce uciszyć moje problemy. Wiem, że muszę być silna, muszę stawić im czoło a nie całe życie uciekać, znajdując pociechę w jedzeniu. Dałam radę :)
Bilans:
I kakaowa owsianka z pomarańczą
II 2 kromki ciemnego chleba z kiri, rzodkiewką i szczypiorkiem
III banan
IV szpinakowe penne z suszonymi pomidorami [273kcal]
V mus z mrozonych truskawek i 1 banana przekładany jogurtem naturalnym
Jeszcze coś poćwiczę a potem zaktualizuję ;-) Albo dam sovie spokój i jutro zrobię 2 razy tyle.
Jestem tak zmęczona ostatnio że nie mam energii aby zabrac się do niczego. Do lekcji, nauki. Nie wiem, nic mnie nie motywuję, najzwyczajniej w świecie nie mam na to siły. Pewnie sprawka niedoczynności tarczycy. Mam juz jej serdecznie dość. Wiecznie zmęczona, w ten sposób nic nie osiągne. A lekarze od 4 lat nie umieja dobrać mi dawki leku (a chodze regularnie na wizyty i kontrole ale tu jest metoda prób i błędów). We wtorek znowu idę do lekarza. Jak nie zwiększy mi dawki, to sama zacznę brać 3 razy więcej leku (*)
Trzymajcie się!
Mary
malpiatka1
20 września 2013, 23:59Boże, wiesz co? Przez tą Twoją zmianę nicku dopiero przed sekundą znowu skojarzyłam, ze Ty to Ty i tak sobie patrzę na ten mój poprzedni komentarz i się stukam w mój głupi niemyślący łeb -.- Wiem doskonale, że masz niedoczynność!
love_yourself
20 września 2013, 19:14ooouuhhhh, musiało boleć :(
grandana
19 września 2013, 22:36może to nie tarczyca, tylko nauka? ja jestem zdrowa, mimo to też ciągle odczuwam zmęczenie, senność, a lekarz nic na to nie poradził szczególnie dokucza mi to przed sprawdzianem ;)
malpiatka1
19 września 2013, 21:24Ooo, nie wiedziałam, że masz niedoczynność! Jesteś pewna, że to zmęczenie to od zbyt małej dawki? Może teraz to kwestia pogody, czy coś, albo nastawienia? Mi się wydawało, że znowu muszę stabilizować i zmieniać dawkę, a okazało się, że sobie to wmówiłam i wyniki się nawet nie ruszyły. A z tą ręką to faktycznie kiepsko, zrób sobie może okład na noc z maślanki/jogurtu czy czegoś takiego, to chyba pomaga ;)
chiddyBang
19 września 2013, 21:03Jaka biedna! Strasznie współczuję !
paulinabe
19 września 2013, 20:56gratuluję wytrwałości:) ja dzisiaj dałam za wygraną... ale mam nadzieję, że chociaż na rowerze trochę spaliłam. Kurde, biedna jesteś z tą niedoczynnością... trzymaj się!:) Ja sobie kiedyś cały nadgarstek poparzyłam sosem, wiem co czujesz... polecam Ci nałożyć na to np. zimny jogurt albo śmietanę, pomaga:)