od nowa pisze, bo mi skasowalo. wrr. wreszcie poszlam pobiegac, po tygodniu nozki wypoczete, chcialabym pobiec drugie tyle, ale nie chce sie znowu rozchorowac. wstalam o 5 zeby zdazyc, nie zaluje. :P powodem mojego podjadania jest przede wszystkim wscieklosc, wtedy kieruje moje kroki do lodowki, wczoraj byl chleb z serem bialym i miodem, w takiej ilosci ze moj brzuch wygladal jak bombka :/. no coz. podnosimy sie i idziemy dalej. kopa w tylek poprosze, gdybym umiala to bym sama sobie dala.
absolutnie nie do przekroczenia jest linia 19.30, potem ja przesune na troche wczesniej jak juz mi sie organizm przyzwyczai. musze oduczyc sie odreagowywac w jedzenie, swietnie mi szlo jak kierowalam ta zlosc na tate w bieganie, ale biegac ostatnio nie moglam, wiec szlam do lodowki w zamian. :( ale z tym koniec, jedzenie nie jest sposoben na rozwiazanie problemow, tylko gorzej sie potem czuje. a w niedziele wazenie, trzeba sie spiac zeby nie bylo wzrostu wagi, a moze nawet minimalny spadek? no co, nadzieje mozna miec:P
dostalam wczoraj moje prawo jazdy!!!! jestem przeszczesliwa! :D
dzisiaj ide do znajomej jej pomoc, wiec ostatni posilek jest dla mnie niewiadoma, wiem tylko ze nie zjem nic co wyglada jak makaron, chipsy lub slodycze, a po 19.30 idzie moj zoladek spac :)
jedzenie:
1. owsianka z rodzunkami i pestkami dyni, hertbata z cytryna
2. jablko
3. brokul, kasza gryczana, jajko sadzone
4. jablko, kromka pelnoziarnistego chleba
5. zapiekane ziemniaki z cukinia, parowki z kurczaka, jajka, mleko
cwiczenia: 30 min bieganie, rozciaganie
koronkaa
15 października 2010, 09:49kochana i tak dzielnie się trzymasz :) Ty mówisz, że nie możesz przekroczyć godz 19,30 a u mnie się nawet zdarza koło 21 :( nie wie jak dzoewczyny umieją nie jeść po 18 :( ja tak nie potrafię ja wtedy jestem najbadziej głodna :)A kiedy się zdenerwujesz sięgasz do lodówki..no niestety większość kobiet tak ma :( ja również... ale jedyna rada to walka z samą sobą.. mi idzie po wolutku ale jakoś idzie.. trzymaj się jesteś silna !!! dziękuje Ci za komentarze, bardzo mi pomagają :) jestem z Toba ze wszystkich sił :)
pralinka.
15 października 2010, 09:13ja też często emocje odreagowuje jedząc.. a to złe i trzeba z tym walczyć. =]
GAJA1980
15 października 2010, 07:40BIEGANIE FAJNA SPRAWA,ALE JA NIE MAM MOŻLIWOŚCI NIESTETY,BO MAM MAŁE DZIECKO...ALE STEPEREK UJEŻDZAM ;) GRATULUJE PRAWKA !
abstrakcyjna
14 października 2010, 23:54obie dwie przeżywamy podobne chwile:P również nie ćwiczyłam w wyniku tego więcej czasu poswięcałam na jedzenie:P ale koniec tego:P damy rade:)! prawko... no to gratuluje:)! ja również posiadam je od czerwca:)! fajna sprawa:)! tylko ostrożnie;d:)! mam nadzieje, iż polepszą sie stosunki z tatą:):P miłego wieczorka:*!
Lolalolalola
14 października 2010, 21:30raz biegałam 40 min. :) po prostu nagadać się musieliśmy
Elikolani
14 października 2010, 20:58lubisz rysować konie? :)
zaraza26
14 października 2010, 20:33czasem każdemu się zdarza najeść... mnie na przykład przed chwilą - ale tłumaczę się, że to przed @ ... Gratuluję prawka!!! Pamiętam jaka byłam szczęśliwa kiedy dostałam swoje, a też nie zdawałam w Polsce... :P
madziuszkaa
14 października 2010, 19:56Super ze sie nie poddałaś tylko dalej chcesz z tym walczyć :) gratuluje ci i zazdrosze wytrwałości :* oby tak dalej ;D i dziękuje za wsparcie :* buziaczki :)
GirlFromTheBar
14 października 2010, 19:44kompleks boga jak ja to nazywam, wszyscy maja robic co mu sie podoba, wszyscy maja go sluchac, a jak i tak robia i sluchaja to wciaz jest zle, co jest kolejna okazja do krzyku i okazania swojej wyzszosci... niby blachostka, a spiep**ylam przez to wszystkie zwiazki w swoim zyciu... mam nadzieje ze uda mi sie kiedys od tego uwolnic;)
GirlFromTheBar
14 października 2010, 19:11ale kiedy juz sie uwolnisz... nawer placenie rachunkow nie popsuje ci humoru bo nieobecnosc rodzicow mowiacych ci co masz robic to cholernie fajna rzecz!!!
GirlFromTheBar
14 października 2010, 18:57wiem jak ciezko wyrwac sie kiedy jestes totalnie od rodzicow uzalezniona... poki co mi sie udalo wyrwac do brata, pracuje, i nadrabiam material bo chce poprawic mature... ale w koncu tam wroce;) i bede musiala zmierzyc sie z duchami przeszlosci:)
lula.
14 października 2010, 18:51Ja po SB mam same dobre wspomnienia. 0,6 kg mniej każdego dnia, zero bólu brzucha i wspaniałe samopoczucie ^^ Życzę spadku wagi w niedzielnym ważeniu :)
Claudik
14 października 2010, 18:50Biegaj, biegaj a lodówkę omijaj !!! ;P
Chomiczak
14 października 2010, 18:47Gratuluję prawka!!! Tak,tak,żołądek lubi pospać;) Pozdrowionka!!!
GirlFromTheBar
14 października 2010, 18:25taaaak moj ojciec tez mnie doprowadzal do bialej goraczki!!!!!!! ale od kiedy z nim nie mieszkam zycie wyglada jakby bylo snem:) i nawet placenie rachunkow nie potrafi mi popsuc humoru;) pozdrawiam
kaila87
14 października 2010, 17:31Skieruj zlosc na cos innego:) ja kiedys tak sie zaprogramowalam,ze jak tylko ograrniala mnie wscieklosc albo bezradnosc, cwiczylam brzuszki;-) Szkoda,ze teraz jest z tym trudniej :D
Elikolani
14 października 2010, 16:02dobrze, że juz wyzdrowiałaś ;* ja już 9,5 kg schudłam :D
literka777
14 października 2010, 14:58gratuluję, że się podniosłaś : ) teraz będzie tylko lepiej. trzymam mocno kciuki! : *
palemka1989
14 października 2010, 14:33no to cieszę się z Twojego prawka:);) bieganie to genalny sposób na wyzycie sie i odreagowanie wszystkiego:) strasznie za tym tesknie.. teraz nie mam czasu:(
nadkaa
14 października 2010, 12:50odwieczny problem-lodówka lekarstwem na problemy,skad ja to znam:)ale trzeba sobie jakoś to tłumaczyć prawda?:)gratuluję prawa jazdy i zazdroszczę zarazem,ze mnie nie byłoby żadnego kierowcy raczej:)pozdrawiam:*