od nowa pisze, bo mi skasowalo. wrr. wreszcie poszlam pobiegac, po tygodniu nozki wypoczete, chcialabym pobiec drugie tyle, ale nie chce sie znowu rozchorowac. wstalam o 5 zeby zdazyc, nie zaluje. :P powodem mojego podjadania jest przede wszystkim wscieklosc, wtedy kieruje moje kroki do lodowki, wczoraj byl chleb z serem bialym i miodem, w takiej ilosci ze moj brzuch wygladal jak bombka :/. no coz. podnosimy sie i idziemy dalej. kopa w tylek poprosze, gdybym umiala to bym sama sobie dala.
absolutnie nie do przekroczenia jest linia 19.30, potem ja przesune na troche wczesniej jak juz mi sie organizm przyzwyczai. musze oduczyc sie odreagowywac w jedzenie, swietnie mi szlo jak kierowalam ta zlosc na tate w bieganie, ale biegac ostatnio nie moglam, wiec szlam do lodowki w zamian. :( ale z tym koniec, jedzenie nie jest sposoben na rozwiazanie problemow, tylko gorzej sie potem czuje. a w niedziele wazenie, trzeba sie spiac zeby nie bylo wzrostu wagi, a moze nawet minimalny spadek? no co, nadzieje mozna miec:P
dostalam wczoraj moje prawo jazdy!!!! jestem przeszczesliwa! :D
dzisiaj ide do znajomej jej pomoc, wiec ostatni posilek jest dla mnie niewiadoma, wiem tylko ze nie zjem nic co wyglada jak makaron, chipsy lub slodycze, a po 19.30 idzie moj zoladek spac :)
jedzenie:
1. owsianka z rodzunkami i pestkami dyni, hertbata z cytryna
2. jablko
3. brokul, kasza gryczana, jajko sadzone
4. jablko, kromka pelnoziarnistego chleba
5. zapiekane ziemniaki z cukinia, parowki z kurczaka, jajka, mleko
cwiczenia: 30 min bieganie, rozciaganie
ChocolateKisses
14 października 2010, 12:15gratuluję ;D i świetne rysunki/ szkice ^^ na prawdę są niezłe! co do odreagowywania emocji i złości- też tak mam, że jak się mega zdenerwuję to pierwsza myśl to zgwałcić lodówkę, ale staram się jakoś hamować...
may026
14 października 2010, 11:39gratuluje prawka;D! za którym razem;p? i jak to jest z prawkiem w sztokholmie;p?
migotka69
14 października 2010, 11:27się kiedyś przełamię do biegania????