Wpadłam na pomysł jak nie ćwiczyc (nie przemęczać się) ale się ruszać... otóż jakiś czas temu pożyczyłam koleżance mój stary steper, a że ona i tak na nim nie ćwiczy, (a ja jak wiecie nie mogę przed operacją ćwiczyć) to dziś go odbiorę i będęna nim spacerowała i maszerowała genialne nie? Niby ćwiczyć nie będę, przemęczać się też nie, a ruszę trochę ciałem, bo mnie szlag trafi za moment... Chyba cała wiotczeję! Dieta trzymana na tyle, że bez ćwiczeń waha się od 65,7 do 66. Teraz jestem przed @ i puchnę i dodatkowo mnie wszystko boli, ale już przynajmniej wiem dlaczego...
Zajrzę jeszcze co u Was i zmyakm dalej pracować
natalie.ewelina
12 września 2013, 19:34stepper znam..dwa padly....a po co ma sie marnowac...wykorzystaj go....pozdrawiam
jankaq
12 września 2013, 12:51oj, ja lubie stepper, ale własnego nie mam.swietny pomysł! miłego dzionka
OnceAgain
12 września 2013, 11:46Kurcze nie chcę Ci podcinać sktzydeł ale stepper też wymaga wysiłku i nie wiem czy orbitrek nie jest lżejszy. Spróbuj i zobaczysz jak to u Ciebie wygląda
malutkaaa90
12 września 2013, 11:37tylko uwazaj na siebie zebys sie nie przemeczała zbytnio....:)
Jomena
12 września 2013, 11:33Tylko się nie przeforsuj ;-)) Fakt, że człowiek jak nie ćwiczy to ciało się zmienia...widzę to po sobie niestety...Ale od maja będę znów rowerkiem śmigać :-))))))