Wybaczcie, że tak rzadko do Was zaglądam, ale przerastają mnie obowiązki i już na nic innego nie mam czasu. Ale nie zmienia to tego, że wciąż jesteście w mojej głowie i, że o Was pamiętam U mnie nic nowego w domu jestem ok 16.30-17 a wyjeżdżam o 6.30. Tak więc zanim się ogarnę, coś posprzątam, coś z pudeł rozpakuję to jest 22! A w międzyczasie lekcje ze starszą i choć moment dla młodszej pociechy... Może za jakiś czas to się jakoś unormuje i ustabilizuje, jak na razie średnio to ogarniam... Heh
Jeśli zaś chodzi o wagę to bez zmian i reweleacji 65,7-66. Nie ćwiczę, bo nie mogę i nie mam kiedy. Dietę trzymam żeby do czasu powrotu do ćwiczeń nie przytyć... Ale wiecie jak to jest, jak nie ćwiczę to jestem "przybita" i ociężała, to i jakieś ciastko czasem wpadnie...
Zajrzę co u Was i wracam do pracy, bo do końca tygodnia jestem zawalona... A od niedzieli - KRAKÓW i szkolenie 3-dniowe, więc odpoczne i wrócę do domku z nowymi siłami buziaki dla Wasi i miłego, słonecznego (pomimo deszczu) dzionka
Jomena
17 września 2013, 12:06Niedługo pewnie wszystko się unormuje :-) Przyjemnego pobytu w Krakowie życzę, ładuj akumulatory :-)))
malutkaaa90
17 września 2013, 10:23milego dnia:)) wracaj predko do nas:)
Evilka91
17 września 2013, 09:40wstań pół godziny wcześniej, żeby poćwiczyć. obiecuję, że od razu dzień będzie lepszy!
malinkapoziomka
17 września 2013, 09:31też tak mamy, że czasem na nic czasu nie ma. Trzymaj się! Nawet rzadko ale wpadaj! pzdr!