Kur*a mac wlasnie mi sie wpis skasowal. Ja pierdziele niech ktos usprawni ta Vitalie i przeniesie te durne 'Ustawienia' w inne miejsce!!!!!!
Ja dzisiaj mam tragiczny nastoj, od rana sie dre, chce mi sie plakac, wyc i wogole siebie nie nawidze w takim nastroju, jestem przed okresem i wariuje poprostu!! Najgorsze jest to, ze dzisiaj od rana na swoja Mala sie darlam, a bo to czapki zapomniala, a bo to, a bo tamto, ehhhhh. Za to sie wlasnie najbardziej nienawidze!!!!!Teraz siedze w pracy i mam wyrzuty sumienia, ze na nia nakrzyczalam Dzisiaj jest jeden z tych dni, kiedy to mam dosyc wszystkiego, a juz najbardziej samej siebie!!ehhhhhhhhhh Sorki za ten wpis, wiem jest beznadziejny, ale musze gdzies sie wyzalic, nie mam komu, zawsze kumuluje wszystkie zle emocje w srodku, w sobie, ale to nie jest dobry sposob, to sie chociaz tu moge wykrzyczec jak potrzebuje!!!!!!!!!!!!
Co do mojej diety to po wczorajszej warzywnej stanelam dzisiaj na wage i przybylo mi 200g Tak wiem, ze jest to spowodowane pewnie zblizajacy sie okresem, ale i tak mialam nadzieje ze po calym dniu na warzywkach cos tam pojdzie w dol a nie w gore, nosz ku*rwa mac!! Waga ze srody rano 58.7kg, waga dzisiaj 58.9 kg A przeciez do Swiat ma byc 58!! Nie rozumiem tego jak mozna po calym dniu na warzywkach przybrac na wadze Dobra zobacze jak jutro waga, dzisiaj owocowa, nie poddam sie do Swiat na pewno bede sie pilnowac!! Tylko jutro ten lunch w pracy i maja by jakies procenty, ale tak jak pisalam juz wczesniej, wezme sobie cos lekkiego, jakas zupe z kanapka, czy zestaw surowek z tunczykiem, cos w tym stylu, do tego wypije lampke czerwonego wina i koniec!!Potem szef pewnie jak to zwykle w piatek kupi jakies ciastka z cukierni, ale ja jak zwykle zawine je w chusteczki, schowam do torebki i dam w domu Malej Nie skusze sie, nie ma opcji!!Dam rade jeszcze przez te pare dni. Tak sie zastanawiam, czy wogle w domu zauwaza, ze schudlam. Nie widzialam Rodzinki od sierpnia, wtedy wazylam 66 kg. Chcialabym, zeby zauwazyli, to by mnie jeszcze bardziej zmotywowalo do dzialania!! W niedziele czeka mnie calonocna podroz autobusem, pozniej samolot, takze pewnie w Wigilie bede wykonczona i niewspana Chcialam jechac wczesniej i przenocowac w hotelu, ale ceny takie kosmiczne, ze wole te pieniadze zachowac, bo w domu pewnie bede miala sporo wydatkow, wiec sie przydadza. Mala uwielbia autobusy, wezmie sobie podusie, przytuli sie do mnie i bedzie spac, takze o to sie nie martwie, gorzej tylko ze ja bede na wpol snieta, no coz jakos dam rade, w koncu to tylko jedna nieprzespana noc!!
Rozpisalam sie, wiec koncze zeby juz nie przynudzac. A co do moich cwiczen, to wczoraj wieczorem przed spaniem zrobilam 10 minut cwiczen na dupsko. Wiem malo, ale z drugiej strony lepsze to niz nic. A od Nowego Roku bede cwiczyc regularnie, to takie moje postanowienie noworoczne
Ok Kochane milego dzionka Wam zycze, mam nadzieje ze macie dzisiaj duzo lepsze humorki niz ja!! Buziaki
A na koniec pare Swiatecznych foteczek, co by nam sie milusio zrobio
Podaje dzisiejszy jadlospis: 2 jablka, 6 mandarynek, 1 ananas swiezy (ok.850g), 3 kawy z mlekiem, razem wyszlo 170+210+468+120=968 kcal. Jejku jak ja bym chciala, zeby ten dzien sie juz skonczyl...
stelka7
20 grudnia 2012, 20:38Ej no każdemu się zdarza złapać doła , ale ty masz powody do dumy już tyle ci się udało zrzucić więc na pewno widać to gołym okiem . Jutro też jest dzień i 100% będzie lepszy od dzisiejszego :)
ananasowy95
20 grudnia 2012, 20:09oj :d wachania wagi sa normalna :) moze pelnego na czczo nie bylo itp :D
malinkapoziomka
20 grudnia 2012, 13:56lubię bardzo takie nastrojowe fotki! Pozdrawiam i życzę poprawy nastroju!
ines500
20 grudnia 2012, 12:02Sporo schudłaś więc rodzina na pewno zauważy różnicę ;)