Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jagodzianka......
13 lipca 2013
Witam wszystkich,dzisiaj dałam plamę ,mój kochany mąż, poszedł do sklepu rano i przyniósł taką ciepłą świeżą jagodziankę,a ja głupia uległam jak ewa adamowi. On często kupuję takie słodkości i mnie nimi kusi,/naprawdę zachowuje się jak adam/,ale po urodzinach miałam już nie korzystać z tych jego łakoci. .Teraz siedzę i jest mi głupio,przecież miałam nie jeść słodkiego. Pozdrawiam was wszystkich,życzę spadków i trzymam kciuki.PAPA!!!!!!!!!!!!
zyfika
13 lipca 2013, 20:28A mąż wie,że jesteś na diecie?Wytłumacz mu,że ma cie wspierać a jagodzianki w tym nie pomagają.Ja wiem,że on miał na pewno dobre intencje,ale jak mu powiesz,żeby nie rozpieszczał cie takimi smakowitościami to zrozumie.
awalyna
13 lipca 2013, 19:23noo ja też dzisiaj zaliczyłam wpadkę - racuch w żołądku :D ale spalimy to! ;)
pozarnica
13 lipca 2013, 18:56Ja dziś też zaliczyłam małą osobista porażkę. Dałam się skusić na duuuży talerz klusek ziemniaczanych i ciastko na deser.... Ale następny dzień na pewno będzie lepszy! Powodzenia ;)