nienażarta od kilku dni. Zwłaszcza w weekend. Wkurzam się, że nie mogę zapanować nad otworem gębowym, i że właściwie to się nawet nie pilnuję zbytnio. Może to przez @, a może organizm się domaga przerwy w diecie. Mateusz wie.
Pierwsza @ z kubeczkiem. Trochę mi przeszkadza, ale to samo było z tamponami. Po tym "pierwszym razie" czuję, że nie wrócę ani do tamponów, ani do podpasek. Chyba, że mnie zaskoczy w pracy.
Sukienkę mam, buty i torebkę też. Biżuterii szukam. Makijaż ogarnę, na włosy szukam pomysłu, ale chyba jakoś je upnę i pokażę szyję i ramiona. A może za bardzo rozebrana będę? Jedyny brak to partner... Gdybym była odważniejsza to bym w najbliższą niedzielę zapytała, aaaaaale nie wiem czy nie stchórzę. I czy przyjdzie jak będę w pracy, chociaż myślę, że tak.