Pogoda taka, ze tylko wyciągać kolorowe parasole. Mam dosyć w tym roku deszczu ale parasole lubię od zawsze. Lubię gdy widzę w deszczu ludzi pod kolorowymi parasolami. Świat wtedy wydaje się weselszy. Nie widać wtedy smutnych twarzy tylko kolorowe parasolki, które suną we wszystkie strony. Moje chłopaki wolą moknąc, wyglądać jak zmokłe kury ale nie brać parasola. Wiem, że to dotyczy więcej młodych ludzi szczególnie płci męskiej ale co zrobić skoro taka dziwna moda i chodzenie z parasolem w tym wieku to siara. Nie wierzę własnym oczom, piszę o deszczu bo u mnie strasznie ponuro, słoneczko zaspało dzisiaj, a tu w tym momencie rozjaśnia się i nieśmiało wygląda rozespane słonko. Oby nie pomyślało-ale dzisiaj brzydka pogoda ha,ha trzeba iść z .powrotem spać
Ostatni tydzień był dla mnie trochę kiepski, w czwartek po południu zaczęło boleć mnie serce, a że czasami już mi się tak zdarzało postanowiłam się położyć. Ból jednak nie chcial przechodzić, minęło popołudnie a mnie bolało dalej, silne bolesne skurcze, wręćz b. bolesne. Ulgę czułam tylko gdy leżałam prosto. Nie wiedziałam co mam wziąć żeby sobie pomóc, u nas do wieczornej przychodni, która ma dyżur daleko, jechać trzeba po dziurach a na dodatek lekarze młodzi, średnio mili przeważnie. Ponieważ ogólnie nie czułam się jakoś tak strasznie postanowiłam, że może uda sie jakoś przespać noc. W nocy nie było super, lewy bok - b. boli, prawy bok -boli dalej tylko wznak spać można. Rano wstałam już w dużo gorszym stanie. Postanowiłam zadzwonić do lekarza, do kórego chodzę prywatnie 2 razy w roku już kilka lat, i co 2 m-ce za 20 zł. przepisuje mi recepty. Zadzwoniłam więc i zbolałym głosem mówię, że b. boli mnie serce, żle się czuję czy mógłby mnie przyjąć i zrobić EKG. Lekarz b. spokojnym tonem mi odpowiedział-nie mogę panią przyjąć , na dzisiaj już mam komplet pacjentów ( u niego trzeba prędzej się zapisywać) proszę iść do przychodni,- ja mówię dalej, że w piątki u mnie w przychodni nie ma lekarza, na to lekarz,- który składał przysięgę mówi- to proszę poszukać innej przychodni bo ja mam komplet pacjentów, więc do widzenia. Poczułam się jak ostatnie zero., a w uszach pobrzmiewały słowa usłyszane 2 dni prędzej w radiu - lekarz nie ma prawa odmówić pomocy pacjentowi. Zarejestrowałam się do innej, przychodni, która przyjeła mnie po południu i to właśnie dlatego, że mąż powiedział, że b. boli mnie serce i z ledwością się poruszam, bo tak mnie boli. Tam zaraz po przyjezcie pani rejestratorka sama bez jeszcze wizyty u lekarza, posłała mnie do zabiegowego na EKG, a potem prosto do lekarza. Okazało się, że na szczęście nie jest najgorzej, lekarz przepisał mi lekarstwa i poinformował, że jak by co to zaraz do szpitala. Odetchnęłam i dzisiaj już czuję się dużo lepiej.
Chciałam tylko pokazać, że lekarze mają już tyle pieniędzy- że przyjęcie pacjenta na 20min. bez zapisania, to szkoda ich "cennego" czasu. Bo przecież wizyta to"tylko 100 zł" plus EKG" 50" zł..Przecież on nie poświęci swojego drogocennego czasu dla marnych "200"zl. Widać dokładnie, że pacjent i jego 200 zł to dla nich takie marne pieniądze, że nie warto sobie nawet stałym pacjentem zawracać głowy.
Lekarze mają za dużo pieniędzy i dla tego już w ogóle nie starają się o pacjenta. Oby temu panu i jego rodzinie w którymś momencie dostatniego życia, też dostało się to na co zasłużył. Panowie lekarze zapominają o tym, że też są ludzmi i śmierć i choroby ich też nie miną ani .ich ani ich rodziny. Oby w takich różnych momentach też ktoś im powiedział - nie mam dla pana czasu. Oburzona i rozgoryczona Margarytka.!!!
Was jednak pozdrawiam b. gorąco i miło. !!!
mikusia1971
14 września 2014, 17:50Ale pracując w kilku miejscach w ramach jednego etatu, oczywiście kasa z wielu miejsc to mają czas i wtedy nawet zmęczeni nie są : ) czasami włos się na głowie jeży jak się patrzy na ich poczynania : )
Margarytka02
15 września 2014, 09:58Moja miła powiem Ci, że to jest koszmar, uwazają się za bogów - a są zwykłymi cieciami- większość. Pycha,pycha i nic więcej, ale juz nie raz słyszałam, że gdy sami zaczynali chorować to koledzy po fachu traktowali ich też jak zwykłych ludzi i nikt się nimi nie przejmował. Z tego akurat się cieszę, bo starość i choroby też ich dotknie prędzej czy pózniej . Jestem na nich strasznie cięta , oj bardzo, bo zarabiają za duzo pyszałki jedne, a połowa z nich to wałkonie co na niczym sie nie znają!!!
Gacaz
14 września 2014, 17:43Życzę dużo zdrowia. Ja też nie cierpię lekarzy, szpitali itd. właśnie z powodu takiego traktowania pacjentów. Pozdrawiam.
Margarytka02
15 września 2014, 10:11Moja droga poczytaj komentarz niżej jak powinnien być traktowany pacjent. U mnie samo wyjście do lekarza jest stresujące, nie wspomnę o szpitalu. Szpital dla mnie to trauma - dosłownie. Lekarze powinni miec płacone nie za ilość chorych tylko za wyleczonych chorych, a nie dużo chorych więcej kasy. Więć spoleczeństwo nie ma prawa byc zdrowe. Żeby chociaz byli mili i znalali sie na leczeniu ludzi a nie pieniędzy!!!. Zła jak osa Margarytka.
nataliaccc
14 września 2014, 17:13To są niestety głównie zalety i wina naszej służby zdrowia. W De pacjent jest bogiem, bo na nim się zarabia. Im więcej zrobionych tym więcej zarobią. Tutaj jak termin wolny, to się wpisuje go od razu a nie czeka, bo limity już wyczerpane miesięcznie. Niestety są również podobne przypadki jak u nas, ale ja do tej pory nie czekałam 3 miesięcy na coś a i na dłuższe terminy są pewne sztuczki:-) banda konowałów i debili.
Margarytka02
15 września 2014, 10:03Szkoda, że tak nie jest u nas, przenosimy się wszyscy co potrzebuja pomocy do Ciebie . Pacjent bogiem to bajka, która u nas chyba nigdy się nie spełni. U nas lekarzy coraz więcej a co drugi to konwał i cham. Ja bym ich wszystkich wyliczała za ilość osób, którym pomogli wyjść z choroby....pa,pa