Siedzę z gorącą kawą w ten duszny i parny dzień. Popracowałam trochę na ogrodzie , podniosłam georginie, które po wczorajszej burzy sie pokładły na ziemię. Jedna jest szczególnie piękna jest fioletowa, wysokość gdzieś 150cm. a kwiaty wielkości dużych główek słonecznika. Już myślałam, że złamana ale na szczęście tylko padła na ziemię pod wpływem ulewy, deszczu i pod ciężarem własnych kwiatów. Była przywiązana do palików, ale widocznie były za słabe. Dobrze jednak, że rośnie dalej bo jest śliczna, a obok niej trochę niższa z blado różowymi kwiatami stoi dzielnie inna dalia, obok jeszcze białe i żółte. Co jedna to niższa. Nie wybierałam tak, same tak urosły od największej do najniższej. Muszę się nauczyć wrzucać zdjęcia to uchyliłabym trochę rąbka tajemnic moich kwiatów
W ogóle tak siedzę i myślę nad pewną sprawą. Ostatno bedąc w kościele w mieście zauważyłam, że dużo osób i to widać zabranych nie wrzuca nic do koszyczka. Czyżby wrzucenie np. 4 razy w miesiącu tych np 1-. 2 złł.na mic. to naprawdę tak dużo ,żeby uszczuplił kieszeń niektórych, żeby nie wyżyli? Trochę mnie to dziwi ?Przeważnie osoby po których widać , że nie mają za dużo to zawsze coś wrzucą, bogaci też nie wszyscy są chytrzy bo byłabym niesprawiedliwa, tylko niektórzy i to przeważnie jedne i te same osoby. Ogólnie nie oceniam ale każdy z nas chce by kościół był czysty, pomalowany , zadbany - a ten jest. Lubimy siedzieć w wyściełanych miękkich ławkach, widzieć piękne kwiaty na ołtarzu. To przecież kosztuje. Rozumiem osoby jeżeli widzą , że ich pieniądze idą na inne sprawy prywatne dla księży, a o kościół nie dbają , tam też bym nie dała. Jednak akurat w tym kościele -bazylice jest naprawdę ładnie . Nie chcę nikogo osądzać mnie też sie może raz albo 2 zdażyło, że po prostu nie miałam w torebce ani złotówki ale często są to osoby jedne a te same. Nie wiem może jestem głupia- nie potwierdzajcie tego ha,ha ale ja w ogóle jestem osobą,że gdy widzę żebrżące dzieci, osoby zbierające na lekarstwa to często coś wrzucę. Wiadomo, nie można codziennie ani każdemu, bo nasze rodziny by na tym ucierpiały ,a przeciez nie o to chodzi. Potrzebujących jest tak dużo, że nie można wszystkim pomóc. Ale jednemu co jakiś czas to według mnie warto.
Ja czasami gdy są reklamy pomocy dla dzieci na tvn też wyslę np. 1-2 razy w miesiącu. TVN nie jest pazerne 1,23zl. to nie jest straszna suma ale np. polsat chce przeszło 6 zł. to już dla mnie za dużo. Każdy musi patrzeć według własnej kieszeni. Doładowuję telefon na m-c za 30 zł. to 1,23 mogę dać(2 razy na mc) i powiem szczerze sprawia mi to przyjemnośc. Czasami ktoś mówi te pieniądze idą i tak tam gdzie nie mają, może tak jest może nie ale ja zawsze mówię innym - moje akurat idą do dzieci . Takie mam zasady
. Podoba mi się akcja pomoc mierzona kilometrami,aplikacja na telefonie, jazda na rowerze, chodzenie pieszo, na kijkach. Nic nie robisz tylko chodzisz , jeżdzisz masz założoną aplikacje, a twoje km. dają chorym osobą pieniądze na rehabilitację. Super sprawa. Moje chłopaki też mają tę aplikację, a przejeżdzone lub przechodzone km. nie są zmarnowane. Nie dosyć , że dają sprawność fizyczną, odchudzają to jeszcze pomagają innym. Nie każdy ma taki telefon żeby można zrobić taką aplikację - ja i mój mąż nie mamy, więc w ten sposób nie możemy pomóc ale wiem , że niektórzy mają trochę lepsze telefony.
Nie wiem ale mnie zawsze ruszały takie sprawy, bo każdy grosz to kropla a każda kropla w końcu staje się rzeką, a potem morzem. Woda , którą pijemy też składa się z kropel, a każda z nas pije jej conajmniej 1,5- 2l codziennie. Ile tam jest kropel na taką ilość? Każda kropla jest ważna bo z niej powstaje nawet ocean. Z tak małej , maleńkiej kropelki. Do mnie to przemawia , a do was? taka byłam od dziecka, nigdy nie dawałam dużych sum, bo ich nie mam ale uważam, że każdego stać od czasu do czasu lub częściej dać np. 1zł. Jest nas 40 mln. to i po 1 zł. suma co miesiąc byłaby ogromna.
Ostatnio mój starszy syn pyta mnie co bym powiedziała jakby on oddał krew. Zdziwiłam się bo on nie jest za takimi akcjami w każdej widzi same minusy- a ja mu powiedziałam, jasne , że możesz, dobrze, że są tacy ludzie którzy to robią, czyli oddają krew , pracowałam kiedyś w szpitalu i wiem ile jej na chirurgii ciągle jest potrzebne na ginekologii też- wiem jakie były straszne problemy gdy nagle okazywało się , że nie ma krwi , a a naraz była b.b. potrzebna. i to na już. Ja sama przy pierwszej cesarce dostałam 0,5 l krwi- i dzięki tej osobie za to , że ją oddała, przy drugiej juz nie potrzebowałam. Ludzie czasami przechodzą ciężkie operacje i nawet się nie zastanawiają, że to dzięki jakieś nieznnanej dobrej osobie żyją. Przeważnie mówią .,ze mną było tak żle , że musiałem dostać krew ale mało kto pomyśli, że gdy by nie ten ktoś , kto pomógł oddając krew, zwykłą krew uratował danej osobie życie. Taka jest prawda tylko czasami o tym zapominamy.
Pozdrawiam Was i proszę nie krytykujcie mnie bo to zabiera tylko dobrą energię, a ja i tak się nie zmienię. Pozdrawiam Margarytka !!
Te kwiaty to dla tej dobrej części społeczności, która robi chociaż maleńki kroczek by pomóc innym. Dobre słowo ,uśmiech i modlitwa też się liczą. Jeszcze raz pozdrawiam i życzę każdemu by na swojej drodze spotykał jak najwięcej dobrych i życzliwych ludzi !! Pa,pa!!!
Gacaz
11 sierpnia 2014, 15:38Uważam, że pomoc drugiemu świadczy o naszym człoweczeństwie . Każdy powinien mieć godne warunki życia, a szczególnie dzieci. Uwierz, że niektórzy żyją za naprawdę niewielką kwotę i liczą każdą wydaną złotówkę, ale starają się, aby nie było tego widać. Kościół jest taką potęgą finansową, że datki od wiernych są nieistotne, przy innych źródłach dochodu. Wielu duchownych żyje bardzo skromnie, ale są tacy, którzy żyją w przepychu. Nic się nie stanie jeśli ktoś nie da na tacę nawet 2 zł, a inny da 20 zł. Mam nadzieję, że nie uraziłam Twoich uczuć. Pozdrawiam.
Margarytka02
11 sierpnia 2014, 17:23Nie moja droga nie obraziłaś, ja dobrze wiem jaką potęgą finansową jest kościół i przynajmniej 50% księży. Wiem jakimi samochodami się rozbijają ale mi w tym momencie chodzi o coś innego, że kościół jest też nasz, że ja dając te np. 2 zł dziękuję Bogu za to chociażby , że mogę chociaż tyle Mu dać, żeby ten Kościół był ładniejszy, żeby było w nim zimą ciepło itd. Może to b. głupie i naiwne ale zawsze mam nadzieję , że te parę groszy, które daję są dobrze wykorzystane i nie idą na prywatne cele. Taką mam nadzieję. Ja zawsze wierzę, że mimo wszystko jeszcze większośc księży jest w porządku. Może za dużo się napatrzyłam na ranczo, ha,ha. To tylko takie moje lużne przemyślenia. Pozdrawiam b. serdecznie. 5
Alianna
11 sierpnia 2014, 13:57Pozdrawiam :-)
Margarytka02
11 sierpnia 2014, 13:00Moja Droga wiem, że państwo powinno zaspokajać takie potrzeby, ale nie liczmy na to, oni przecież są stworzeni " do lepszych spraw'. , nigdy nie pomagali i nie będą pomagać. Na to bym nie liczyła. Ja tylko się cieszę, że są ludzie, którzy nie patrzą na to co powinien zrobić rząd i sami biorą sprawy w swoje ręce. Ja zawsze uważam , że lepiej dawać niż musieć prosić. Owszem są ludzie , którzy to strasznie naginają dla siebie i to bardzo i bardzo mi się nie podoba. Jednak mam nadzieję, że chociaż 50% społeczeństwa jest w p[orządku. Ja, Ty, i Twoi rodzice należymy do tych 50%. Pozdrawiam Cię b. b. cieplutko!!!