Piękne bukiety kwiatów dostałam na moje 50- te urodziny, oraz cudowną orchideę zwaną potocznie storczykiem. Jednak orchidea brzmi dużo piękniej. Mam jedną mniejszą białą w kropeczki, którą nazwałam Piipi. Teraz dostałam dużą różową do pary. B. się cieszę. Dojrzała już ze mnie kobietka moje drogie, nie ma co - ha,ha. 50- lat minęło jak jeden dzień !!
Chociażby zaprzedało się duszę diabłu lub chirurgom to i tak lata dalej lecą i nic i nikt tego nie powstrzyma.czas nieubłaganie pędzi dalej. Należy więc cieszyć się każdą chwilą i robić jak najwięcej dobra , żeby kiedyś nie musieć żałować, że się zmarnowało życie. Te słowa ostatnio powiedziała w jednym z artykułów Anna Dymna a to mądra osoba b. ciepła i życzliwa. Potrafi dużo spraw ubrać w mądre słowa.
Dwa dni przed urodzinami byłam w drogerii i pani mnie pyta a na jaki wiek krem do twarzy, a ja oczywiście 40+ poproszę, mąż się odwrócił bo bardzo a bardzo było mu do śmiechu. Mnie zresztą też. Uważam mimo wszystko , że za mocne kosmetyki to może nie jest dobry sposób, Ja używam ich b. mało , bo moja skóra jest jeszcze dosyć jędrna - ale mądre słowo, tylko najczęściej kupuję nawilżające bo trochę mnie ściąga po myciu. Nie wiem może się mylę, ale jedynym plusem nadwagi jest to, że przeważnie osoby tęższe mają lepszą skórę twarzy. Widocznie tłuszczyk robi swoje. W sobotę miałam urodziny, goście poszli o 1. 30 bo impreza była na 18oo-tą,żeby nie było tak gorąco - w domu. W niedzielę nie byłam w ogóle słaba, chociaż roboty był przedtem ogrom, szczególnie dwa ostatnie dni - pieczenie ciast. Nie jestem w tym najlepsza ale jakoś z mężem daliśmy radę, on piekł biszkopty ja robiłam potem masy. Wyszły 2 duże blachy z pieca elektrycznego ciast i nawet duży tort. Rozpisalam się o tych urodzinach ale ostatnie dni tylko tym żyłam. Przynajmniej mam pomalowany dzienny pokój 35 m2., bo jakoś trudno było się do niego zabrać, szczególnie do sufitu. Teraz mam czysto i miło. Kolor ścian budyń waniliowy. Teraz piję kawę i piszę, bo dzisiaj mam trochę czasu. Dopiero dzisiaj zaczynam odczuwać słabość i zmęczenie . Ostatnio waga stoi w miejscu, trochę mnie to wkurza ale i tak dobrze, że nie poszła do góry.
Pozdrawiam wszystkich b. cieplutko wasza 50-latka.
lukrecja1000
4 sierpnia 2014, 18:11Kochana Bozenko :) z okazji pieknej daty urodzin mzycze ci wszystkiego NAJ...niech kazdy nowy dzien przynosi Ci radosc i wewnetrzny spokoj.Duzo zdrowka,milosci i pomyslnosci.Gonie cie ja 50 teczke bede miec w styczniu,slodkie buziaki i udanego tygodnia zyczy Julita..ps ciesze sie ,ze sie odezwalas troche sie juz niepokoilam o ciebie,pa
ewakatarzyna
4 sierpnia 2014, 17:28Masz rację z tą wagą i wiekiem. Kiedy byłam młoda ważyłam 48-50 kg. Nie wyobrażam sobie teraz tyle. Byłabym chyba jak wysuszony patyk.
mikusia1971
4 sierpnia 2014, 11:25Wszystkiego najlepszego jubilatko : )
Gacaz
4 sierpnia 2014, 11:13Najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin, samych radosnych i szczęśliwych chwil w życiu.