Menu z soboty nie ma i nie będzie, bo się obżarłam jak nienormalna (pół biedy, ze zdrowymi rzeczami, no ale zawsze to nadmiar), do tego było to "na wyjściu" i dziwnie bym wyglądała trzaskając focie wszystkiemu co jadłam :D Uznajmy zatem, ze maj miał 30 dni ;-)
A menu za dziś poniżej - aż mi głupio takie brzydkie zdjęcia wrzucać, ale zawsze to ciekawiej i szybciej się przegląda zdjęcia (nawet te słabe) niż czyta ;-)
Śniadanie - ok. 8:00
Owsianka na mleku z jabłkiem, cynamonem, miodem nasionami chia i słonecznikiem - w proporcjach: płatki owsiane 50g ugotowane na mleku, łyżeczka miodu, cynamon do tego łyżeczka nasion chia (cenne tłuszcze!) i dwie łyżeczki słoneczniku (również źródło tłuszczy).
II śniadanie - chwilę przed 11
Smoothie - zmiksowany szpinak, truskawki, banan, borówki i sok pomarańczowy. Pomysł ze strony www.dziecisawazne.pl - świetny sposób na "przemycenie" szpinaku, jak dla mnie pyszny i estetyczny :-)
Obiad - 13:30
Tartana spodzie pełnoziarnistym ze szparagami - przepis ze strony http://kuchennefascynacje.blox.pl/ z tą różnicą, ze bez płatków owsianych i z mozzarellą. Przepis do modyfikacji jak dla mnie, ale ogólnie bardzo polecam :-) Zjadłam 2 takie kawałki jak na zdjęciu :-)
Podwieczorek - 17:30
Zupa z ciecierzycą - coś tam własnego wymodzonego na podstawie kilku przepisów z internetu i tego co znalazłam w lodówce.
Kolacja - chwilę po 20
Wypasiona jajecznica z warzywami: podsmażone na łyżeczce masła pół dużej cebuli pokrojonej w kostkę, do tego 5 sporych pieczarek pokrojonych w plastry, podduszone, 1 mały pokrojony w grube plastry pomidor, 3 łyżki ugotowanej ciecierzycy, 3 małe jajka rozm. S, jogurt naturalny ok 1 łyżki, rukola i przyprawy. Nie wiem czy nie przesadziłam, tyle zjeść :D
W międzyczasie wpadło 1 ciastko domowej roboty do kawy zbożowej z mleczkiem :-)
Do tego zrobiłam sobie granolę - przepis to oczywiście efekt kilku pomysłów z internetu, to co lubię i to co miałam, mały przedsmak - zdjęcie, a później przepis. Taka granolę można trzymać kilka tygodni w szczelnym zamknięciu, warto wiec zrobić, żeby mieć na szybkie śniadanie, przekąskę, do jogurtu itd. A już z pewnością jest i lepsza i zdrowsza od crunchów ze sklepu :-) Wygląda to tak:
PRZEPIS NA GRANOLĘ http://celebrujackazdydzien.blogspot.com/2014/06/moja-domowa-granola.html
angelisia69
2 czerwca 2014, 04:51Ale ty masz smakowite dania,i ze chce ci sie codzien takie pysznosci przyrzadzac.