Następnego dnia po ważeniu, po wizycie w toalecie weszłam na wage a tu 60,2kg Wezme tą moją wagę i wyrzucę w pierony
Nadrabiam te zaległe dni chociaż jem praktycznie to samo i chodzę mniej wiecej w te same dni (pon, śr, pt lub sob) na siłownię, w której robię ten sam trening (siłowy + cardio), ale zeby nie było, ze sobie odpuściłam czy coś Im większe efekty tym większa motywacja, tłuszczyk ładnie schodzi, brzuch zarysowany, ciuchy luźniejsze, jest wspaniale Aż sie boje swojego ciała na wakacje I tak wam powiem, wchodzi to w krew, jakos nie czekam, kiedy się pojawi te 58kg na wadze (tez sobie te 58kg tak strzeliłam, bo kiedyś tyle ważyłam ) i będę mogła przestać ćwiczyć czy jeść jak wcześniej. Nie ma mowy
ZALEGŁE MENU:
13.03.2014
14.03.2014
15.03.2014
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:
- środa i piątek siłownia - trening ogólny + 30 min cardio
- czwartek - regeneracja ;-)