Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich! Jestem kobietą w wieku 31 lat i sporym bagażem doświadczeń oraz zbędnymi kilogramamami. Bardzo chcę te kilogramy zrzucić bo bagażu doświadczeń już się nie da ;) Z resztą te mi nie ciążą chyba tak bardzo jak moja "otyłość" Postanowiłam poszukać dodatkowych motywacji i wsparcia w tym serwisie. Jeszcze nie wiem jak się tu funkcjonuje więc jeśli tylko ktoś miałby ochotę ze mną wejść w relacje o odchudzaniu to serdecznie zapraszam!!!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 734
Komentarzy: 13
Założony: 7 maja 2013
Ostatni wpis: 16 maja 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Margaretka2013

kobieta, 42 lat, Konin

162 cm, 83.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 maja 2013 , Skomentuj

Witam Was

Nie odwiedzałam portalu przez kilka dni. Miałam ostatnio troszkę gorszą formę. Moje kilogramy się zatrzymały Jem bardzo oszczędnie i pożywnie ale z małymi kaloriami a tu nic!!! Myślałam że na koniec tygodnia będe mogła się pochwalić kilogramem mniej ale to niestety nie wyjdzie.

We wtorek miałam pierwszy masaż na cellulit na udach. Bolało jak cholera i pojawiły sie siniaki ale mój masażysta powiedział że to normalne i będzie mijać.

Dziś zrobiłam 10 dużych okrążeń na stadionie z kijkami a na koniec przebiegłam sobie 1 truchtem. To dla mnie sukces bo ostatnio po takim jednym okrążeniu ledwo doszłam do domu tak mi sie astma odezwała i łytki mi scięło. Znaczy że kondycja trochę idzie w górę.

W weekend będę dalej walczyć o kolejne okrążęnia biegiem! Jutro kolejny masaż - zobaczymy jak będzie... Tak bym chciała żeby te górki i fołdki z moich nóg zniknęły - od zawsze je mam i marzę o tym żeby kiedyś wyjść w bikini z gładkimi nogami.

11 maja 2013 , Skomentuj

dzisiejszy mój wpis nazwałam pomoc dlatego że moja dzisiejsza aktywność związana była z pomocą osobie niepełnosprawnej. Jedna z moich znajomych zorganizowała charytatywną gimnastykę z pokazem masażu makijażu i momiarami wagi i składu ciała. Super sprawa. Niedość że dużo sie dowiedziałam, sporo poćwiczyłam to i pomogłam potrzebującej osobie.

Wczoraj zaniedbałam wizytę na portalu ale wieczorej po prostu poszłam się ukulturalnić. U nas w koninie organizowane jest często w piątek kino konesera na które się wybrałm. Taka odskocznia duchowa też jest bardzo potrzebna tym pardziej że była to komedia.

Wczoraj rano przy ważeniu troszkę mi mina żrzedła  bo było 84,1 ale zacisnęłam pasa i dziś rano było 83.1 a na tych wspomnianych pomiarach miałam 82,9 tak więc byłam w szoku pozytywnym. Ale to było krótkotrwałe bo najgorsze co się okazało to to że mam dość mocno zatłuszczone narządy wewnętrzne. Ale mi to dało do myślenia....!!! Poza tym zapisałam się na serię masaży bańką chińską. Ale to dość spory wydatek więc żeby ciało współpracowało to muszę dać z siebie wszystko i trzymać ostrą dietę i ćwiczyć!

Kursze mam zbyt mało czasu żeby tu na portalu trochę pobuszować zawrzeć nowe znajomości.

Czy Wy też jesteście tak zabiegane? Jak sobie z tym radzicie dziewczyny? Ja sama wychowuję córkę i pracuję. Wszystko na mojej głowie. Nie żebym się użalała, ale... z tego chyba wynikają moje wzloty i ubadki w utrzymywaniu diety i zdrowego trzybu życia.

No dość tego opisywania...

Pozdrawiam Wszystkich

9 maja 2013 , Skomentuj

Witajcie. Dzis miałam zupełnie inny dzień niż codzień. Dużo lataniny tylko że w samochodzie głównie. Może chociaż wypociłam troche Posiłki tak średnio. Naśniadanko bułka razowa z roszponką serem i pomidorem bez masła. Do tego herbatka bez cukru.

Na obiadek warzywa z piersią z kurczak. Niestety nie robłam obiadu sama więc warzywa były ok ale mama pierś z kurczaka poddusiła na patelni.

Potem niestety zjadłam sporą porcję lodów w odwiedzinach u kuzynki. i wypiłam kawę z mlekiem ale bez cukru chociaż

Na kolację 1 mała kromka chleba z wędliną i kiełkami z brokułów popita kubkiem maślanki.

Przed 21.00 świczyłam 40 min Zrobiłam 150 brzuszków, wymachy nogami w różnych pozycjach, ćwiczenia za ramiona i biust z butelkami w dłoniach

Teraz jeszcze prysznic, masaż bańkami bo wczoraj tego nie zrobiłam.

Acha! Najważniejsze dzis to to ze rano było na wadze 83,9

8 maja 2013 , Komentarze (2)

wróciłam właśnie z mojego treningu. Zrobiłam 10 okrążeń po stadionie t.j. prawie 5 km bo szłam po największym okrążeniu. DO stadionu mam jakiś kilometr więc jeszcze dodać 2. Po powrocie zrobiłam 80 brzuszków. A propos brzuszków to jeszcze się pochwalę że rano jak wstałam o 5.30 zrobiłam 40 brzuszków siędząc na krześle i wyciągając nogi-bardzo je lubię. Chciałabym sobie zbadać ile dziś zjadłam kalori a ile spaliłam. Chyba można to tutaj zrobić... Jeszcze nie wiem jak i jak by ktoś mi udzielił wskazówki to bym się ucieszyła;-P

Buziaki

8 maja 2013 , Komentarze (2)

Witajcie dziewczyny. Tak jak wczoraj sobie obiecałam - jestem tu znów dziś. Zamierzam zrobić dziś mój początkowy pomiar i zamieścić jakieś zdjęcia. Ale to dopiero wieczorem gdy będę miała trochę więcej czasu. Teraz chciałam się pochwalić sukcesami i porażkami dzisiejszego dnia.

Rano w domu o 6.00 herbata z ziół na oczyszczanie

6.30 jadę do pracy rowerem (z córką do przedszkola więc wolniuśko) ale chociaż się dotleniłam ;-)

7.15 kawa z łyżeczką cukru i odrobiną chudego mleka

8.00 śniadanie - 2 małe kromki chleba razowego z twarożkiem ze szczypiorkiem, bez masła

9.30 herbata - niestety czarna bo spostrzegłam że mi się zielona skończyła w pracy

12.15 drugie śniadanie - mały jogurt z 4 łyżkami płatków owsianych i mieszanki innych z owocami suszonymi; kawa rozpuszczalna z mlekiem

14.00 pomarańcza

15.30 obiad - warzywa i ryba na parze porcja niewielka

16.30 dupka od chcleba z odrobiną nutelli -PORAAAAŻŻŻŻŻŻka!!!!!!!!!!!!!

Drugą porażką jest to że nie piłam wody ale nie miałam jak w pracy jej zdobyć. Za to teraz po powrocie wypiłam już 2 szklanki

Jest teraz prawie 17.00 Chwilę po 17.00 wychodze na "kijki" Zamierzam zrobić 10 okrążeń wokół stadionu bardzo szybkim marszem i może troszeczkę się przebiec ale podczas moich ostatnich prób strasznie mi scinało łydki i ledwo dochodziłam do domu więc zobaczymy co się da z tym zrobić

Potem prysznic i pół godzinny masaż bańkami chińskimi.

Koło 19 zamierzam zjeść owoce w postaci winogron, jabłka lub pomatrańczy. Wypiję jeszcze dziś zioloną lyb czerwoną i swoje ziółka oczyszczające (po których buziuńkę mam w strasznych pryszczach ale muszę trochę przecierpieć ten stan) Teraz zmykam. Do zobaczyska wieczorkiem

 

7 maja 2013 , Komentarze (9)

Dziś jest pierwszy mój dzień w tym serwisie. Wiąże z nim wielkie nadzieje. Mam nadzieje że czytelnicy i to że będę zaglądać tu każdego dnia zmotywują mnie do trwania w diecie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.