Dzień piąty i szósty nie były w reżimie ale nie były tragiczne. W piątek impreza męża, udała się, było wesoło i pysznie. Oprócz jedzenia, a wiadomo jak się siedzi przy stole to się je więcej niż zwykle, było wino 3 kieliszki czerwonego wytrawnego. Po imprezie jeszcze posprzątałam, pomyłam, więc poszłam spać późno. Na 8.00 (żeby nie w tłumach kupować) umówiłam się z najstarszym synem, że jedziemy po zakupy, jego zakupy bo kolegów na grilla na niedzielę zaprosił. O 7.00 średni mnie obudził informacją, że telefon mu do toalety wpadł. Ile razy prosiłam żeby do toalety bez komórki chodzić. Masakra. Podjęłam reanimacje telefonu. Wyłączyłam wytarłam i umieściłam w pojemniku z ryżem. Zobaczymy. Był w pokrowcu może mocno nie oberwał.
Więc tak zakupy a potem z dziećmi młodszymi na 10.00 na akcję społeczną sprzątania dzielnicy. Sprzątaliśmy 2 h w tym 30 min z kajaka ale najmłodszy bał się dłużej. Mimo, że w zeszłym roku byliśmy na kajakach to teraz się bał. Ale w lecie to było po rzece, gdzie było widać dno i ja mogłabym stać a wczoraj pa kanale, ciemna woda. Mimo kamizelek ratunkowych czuł dyskomfort. Więc zeszliśmy na ląd i dolej kontynuowaliśmy pieszo. Potem lody w nagrodę od mamy za bycie EKO. I do domu. Obiad potem godzinna drzemka i wyjazd na szybko do mamy, żeby z nią do sklepu pojechać po wodę i inne ciężkie rzeczy. Wracając jeszcze sklep ogrodniczy po kilka worków kory. Mąż ze starszym synem cały dzień kostkę w ogrodzie mył. Kupił Karchera bez ogranicznika mocy i moja szara kostka jest ... żółto-piaskowa. Dzisiaj będą kończyć z drugiej strony domu. No i altanę i meble ogrodowe od razu też wymyli.
Ja wieczorem jeszcze odkurzałam i garaż myłam i tak dzień minął. Po zarwaniu nocy zawsze kiepsko funkcjonuję.
W związku z tym, że wczoraj cały dzień okna pouchylane i mocno już wietrzymy dzisiaj wyłączyliśmy ogrzewanie. Szkoda, żeby kaloryfery grzały a powietrze oknami uciekało. Ja jestem ciepłolubna, jak będzie za zimno to w kominku będziemy palić a piec gazowy niech już będzie na trybie lato i tylko wodę do mycia grzeje. O rachunkach za ogrzewanie od stycznie do teraz nie będę pisać bo wiadomo jak jest.
Dzisiaj od rana się kręcę, chleb zrobiłam i rośnie, pranie zebrałam, z synem na wiolonczeli przećwiczyliśmy to co trzeba, a teraz kawa, kolejne pranie (dużo piorę i piekę w weekendy bo mam taryfę na prąd weekendową). Potem kościół i dziś rozpusta. Mieszkamy 700 m od Starówki, 200 m od Katedry w kierunku naszego domu od piątku jest festiwal Food-Trucków. Powiedziałam chłopakom, że dziś obiad jemy tam. Każdy je co chce, od hamburgerów, frytek belgijskich, lasagne po jedzenie tajskie, chińskie itp. Święto 😁 bo takie jedzenie to u nas raz na kilka miesięcy jest. Ja chyba pójdę w klimat pierożków tajskich z warzywami, ale zobaczę.
Miłej majówki. Słonecznej. U nas właśnie Słonko zza chmur zaczyna wyglądać.
A tu kostka przed/po. Dla mnie zmiana kolosalna.
hanka10
1 maja 2022, 19:50Różnica w kolorze kostki niesamowita !! U mnie całe to sprzątanie ogrodowe czeka, na razie kupiłam kolejne kwiaty, które czekają na wysadzenie
Mantara
1 maja 2022, 20:10U mnie już po pierwszych sadzeniach, bratki w donicach są od miesiąca a ostatnio doszło 6 krzaków róż, lawenda, plus wysiał mąż "kwietną łąkę" arbuzy i dynie. Zobaczymy co wzejdzie. Ja czekam do połowy miesiąca i będę sądzić moje ukochane aksamitki i standardowo pelargonie w donice pod dom, na schody i na taras.
Alianna
1 maja 2022, 17:46Pracowity czas u Ciebie. Różnica w kolorze kostki naprawdę ogromna . Buziak 😊
Mantara
1 maja 2022, 20:06Mam jeszcze długa kolejkę rzeczy do zrobienia 😁 dobrze, że ogród to domena moich panów. Niby tylko zmiana koloru kostki a od razu cały ogród wygląda piękniej, radośniej 😃
Babok.Kukurydz!anka
1 maja 2022, 12:31mycie karcherem jest takie satysfakcjonujące :) Fajna akcja sprzątania. Po tym co widziałam w polsce to chyba co tydzień powinny byc takie akcje.
Mantara
1 maja 2022, 14:11To chyba zależy w jakich miastach :) jak wszędzie. Moje miasto jest naprawdę czyste, jednak jak wszędzie jest kilka miejsc, czy zakamarków, gdzie osiedlowe "menelstwo" urządza sobie spotkania i tak zostawia pobite butelki, puste opakowania. Stopień wyedukowania społeczeństwa jest wysoki, widać to po śmieciach pozostawianych. 90 % to butelki po alkoholu, szkoło z pobitych butelek, plus trochę opakowań po napojach, pewnie zapitkach. Widać kto śmieci. Te śmieci to w wielu Państwach są niestety, czy to Bruksela, czy Paryż.
Kaliaaaaa
1 maja 2022, 21:52U nas jest bardzo brudno , potwierdzam. W porównaniu w Polsce jest dla mnie obecnie bardzo czysto. Inna sprawa że w mniejszych miasteczkach za opłotkami stolicy jest czysciutko... Zauważyłam też że jest za mało koszy, to potęguje śmieci. W Polsce z tym lepiej(nie zdarza się że idę jakoś dłużej z papierkiem) Nie chcę się wierzyć że to ta sama kostka .