Pracuję nad kardio, nad jego intensywnością. Czasem skoczy mi tętno wysoko ale na moment na minutę, zwalniam i obniżam, średnia tętna jest już prawie zadowalająca. Co do jedzenia, co jakiś czas ktoś pyta jaką dietę stosuję, co jem. Jem to na co mam ochotę, to co mam. Po prostu staram się nie jeść rzeczy przetworzonych, ograniczyć proste węglowodany itd.
Weekend wyglądał tak:
Sobota:
Śniadanie: kluski (2jaja + mąka pełnoziarnista żytnia+stevia) z gruszką na mleku.
Przekąska/II śniadanie: jak widać :)
Lunch: grillowana pierś (pół dużej piersi) na grzance pełnoziarnistej + ogórki kiszone.
Przekąska:marchew, grzanka z dżemem 100% owoców, kokosanka (mąka kokosowa/cukier brzozowy/jaja/ wiórki kokosowe)
Kolacja: jajo z chrzanem, polędwica.
Niedziela:
Śniadanie: naleśniki z mąki pełnoziarnistej z białym serem z stevią.
II śniadanie: owoce - zdecydowanie za dużo.
Obiad: schab grillowany, sałatka, grzanka, surówka z marchwi z jabłkiem.
Przekąska:
Kolacja:
Te wędliny to polędwica i polędwiczka wędzone na zimno.
Chleb 100% mój na zakwasie, mąka pełnoziarnista, woda i ziarna różne.
Nad ilością owoców powinnam popracować, ale uwielbiam je i jest mi trudno.
Miłego poniedziałku wszystkim, teraz uciekam bo dzień napięty ogromnie mam, zresztą cały tydzień taki będzie.
kwiatuszek.wiesia
17 stycznia 2022, 15:36Superowe, zdrowe jedzenie to już połowa sukcesu a do tego aktywność to i waga spada. Gratuluję.
Mantara
17 stycznia 2022, 17:58Tego teraz mam zamiar przede wszystkim pilnować. Już nie ważę. Jem "na oko". Staram się nie przesadzać w żadną ze stron. Sukces ostatnich miesięcy - moi synowie, wszyscy trzej są przestawieni na picie czystej wody, już nie smakowej, nie soków (tylko okazjonalnie) :) i warzywa wszyscy je jedzą, do każdego posiłku, w 90% surowych. Do tej pory były owoce i warzywa ale raz dwa dziennie, teraz już całkiem sporo.
ggeisha
17 stycznia 2022, 13:03Skąd masz aktywność "Fitness" w apce? Szukam i nie znajduję, też chcę!
Mantara
17 stycznia 2022, 17:34U mnie jest "siłownia i sprzęt fitness" skoro u mnie piłki, gumy tą aktywność wybrałam, można na zegarku mierzyć jako "siła", "pilates" lub "Stepper" a potem po zarejestrowaniu w telefonie zmienić kategorie - wykresy, tętno, kroki itp. zostają te same tylko inaczej dane zapisuje system.
ggeisha
17 stycznia 2022, 17:55Aha, bo ja szukałam po aplikacjach, czegoś takiego jak trening fitness, czy ogólnorozwojowy itp. I ni hu-hu. Jak to ćwiczę, to włączam jako cardio, ale to nie jest cardio. Trening obwodowy by pasował, ale każe mi ustawiać obwody, a ja chcę tylko, żeby mi mierzył czas, puls i kalorie. Muszę poszukać tej siłowni.
Alianna
17 stycznia 2022, 11:12Jedzonko jak najbardziej zdrowe 😍
Mantara
17 stycznia 2022, 17:35Staram się :)
KaJa62
17 stycznia 2022, 11:02Bardzo dobrze i fajnie się odżywiasz, czy jesz jakiekolwiek zupy?, a domownicy jedzą inne potrawy? gratuluje efektu schudnięcia i trzymania się w ryzach, jednak jak się ma plan i się go trzyma to są sukcesy, pozdrawiam
Mantara
17 stycznia 2022, 17:45Zupy czasem, ale jem w ograniczonym zakresie. Dzieci uwielbiają pomidorową ale mi nie służy (za wysoki IG niestety), ogórkową zjem, na rosół pozwalam sobie ze dwa razy w miesiącu bo lubię tylko z makaronem normalnym. W tygodniu obiady różnie, czasem to samo czasem im robię np. spagetti a sama jem co innego. W weekendy raczej jemy to samo, robię tylko części kotletów grillowanych część w panierce, ja grzankę a oni ziemniaku, kluski śląskie lub frytki. Kolacje i śniadania często każdy je co innego ;)
Mantara
17 stycznia 2022, 20:44Z cukinii makaron? To mnie zaciekawilaś. Nie słyszałam wcześniej. Za cukinią nie przepadam ale spróbuję a nóż widelec posmakuje mi.
dzanulka
17 stycznia 2022, 09:09Czy wędliny przygotowujecie sami? My staramy się od kilku lat mocno ograniczyć wędliny ze sklepu (kupuje maks 2-3 rodzaje ze sprawdzonego mięsnego i koniec). Za to mamy dostęp do kiełbas domowego wyrobu i od czasu do czasu teść uruchamia wędzarnie.
Mantara
17 stycznia 2022, 17:54Kiełbasy, szynki, salceson, kaszankę mamy swoje (kuzyn męża robi), są chudziutkie, bez świństw. Moje dzieci innej kiełbasy nie zjedzą. Mamy też swoje wędzonki: szynka, schab, pierś indycza, czasem udka (kuzyn i sąsiad robią). Tylko te polędwice wędzone na zimno kupuję na ryneczku, z małej sprawdzonej, lokalnej wędzarni. Myślimy z mężem nad postawieniem swojej wędzarenki. :D
dzanulka
17 stycznia 2022, 20:20I w takim kierunku powinniśmy wszyscy iść: mniej wszystkiego, ale lepszej jakości :)))