Odkąd nie pracuję lubię poniedziałki. Po raz pierwszy od 35 lat, odkąd poszłam do szkoły.
Będzie krótki opis weekendu w odniesieniu do walki o figurę i zdrowie. Jednak najpierw chciałam się odnieść do tego, co jeden ktoś tu zarzuca: jest to portal poświęcony odchudzaniu i o tym powinniśmy pisać. Jednak ja patrzę na to szerzej, nasze nadprogramowe kilogramy wynikają z tego jak żyjemy, jakie mamy problemy i jak sobie z nimi radzimy. Gdyby kobiety nie zajadały stresu, depresji, poczucia osamotnienia (czyli cała strefa psyche) ani nie miały problemów hormonalnych (znów panowie mają tu łatwiej) to 95 % nas nie byłoby tutaj. Dlatego wszystko co piszemy, o naszym życiu, problemach, sukcesach, rozterkach, ma wpływ na naszą wagę. Nic tak nie pozbawia motywacji, energii do dbania o siebie jak problemy czy to rodzinne czy w pracy. Ja lubię czytać, o tym jak to wygląda u innych. Czuję wtedy, taką jakby wspólnotę. A pisanie tu? Jestem z tych nie skarżących się, nie narzekających, czasem jednak potrzebuję "się wygadać" uporządkować myśli. Ten pamiętnik doskonale spełnia te wymogi.
Co mi się tu nie podoba u niektórych? To, że zamiast okazywać wsparcie, usilnie gdzie tylko mogą wbijają szpilę, pouczają na siłę. Nie widzą różnicy pomiędzy pozytywną radą a pouczaniem. Jesteśmy tu dorośli, nie każdy jeszcze dojrzał psychicznie do wielkich zmian, może jest tutaj po to aby zbierać wiedzę, poukładać to sobie. Potrzebuje wsparcia bo od tego jest moim zdaniem ten serwis.
No dobra za poważnie wyszło.
Mój weekend w 100% w domu, zero wyjścia. W sobotę czułam się kiepsko ale nie tragicznie, odpoczywałam, obejrzałam Pytanie na Śniadanie (nigdy nie mam na to czasu) i o dziwo dało się obejrzeć :). W czasie PnŚ i potem jak oglądałam "Nianię i wielkie Bum" poskakałam, poćwiczyłam trochę na piłce, nic wielkiego. Dietowo było ok, tylko cytrusów sporo zjadłam, ale to chyba organizm sam o wit. C się dopraszał. Moi chłopcy, na swoim pierwszym turnieju JUDO zdobyli w swoich kategoriach wagowych po brązowym medalu, jestem mega dumna, w ogóle się tego nie spodziewałam. Chodzą na Judo, od trzech lat, 2 x w tygodniu, klub jest bardzo fajny 40 min to ćwiczenia ogólnorozwojowe, rozciągające, przewroty itp. a 20 min to technika, rzuty i chwyty. Zapisując ich zależało nam aby oni oprócz wf-u w szkole mieli jeszcze jakąś dodatkową aktywność. Wiadomo dziś dzieci to by tylko przed komputerami siedziały.
Niedziela nie była tak różowa. Raz czułam się źle, gorzej niż w sobotę. Zatoki, katar i stan podgorączkowy, niby tylko 37,5 ale bardziej senna byłam. Rano wstałam ogarnęłam śniadanie i wróciłam do łóżka, potem wstałam pokręciłam się ogarnęłam obiad i wróciłam do łóżka. Jak wstałam to ogarnęłam pasztet do słoików, miałam już ugotowane wszystkie produkty, wystarczyło zmielić przyprawić dodać jajka, zapakować do słoików i do parowaru do peklowania. Wieczorem robiłam pierniki. Dietowo nie przekroczyłam limitu 2200 kcal ale zjadłam banana i pierniczka jednego. Świeżego, pachnącego. Zero wyjść, treningów, kroków tylko 3665 a spalonych aktywnie kcal aż 941. Czy to możliwe aby nawet chodzenie po domu, kręcenie się w kuchni itp. w czasie choroby w stanie podgorączkowym spalało tyle kcal?
To moje wczorajsze dzieła:
Jakby Wam kiedyś przyszło do głowy malować na pierniku i pięciolinię i nuty jakiejś melodii to nie polecam. Masakra, ale wiadomo jak tak sobie wymyśliłam tak zrobiłam i jest melodia do "Jingle bells".
equsica
7 grudnia 2021, 01:49Mam pytanie techniczne ;) tez zrobiła ci się taka skorupka na cieście dojrzewającym? Je potem mieszać czy coś?
Mantara
7 grudnia 2021, 07:02Przykrywam ciasto bawełnianą ściereczką, na wierzchu lekko zasycha ale normalnie je zagniatam i jest ok 😁 przepyszne wyszły.
equsica
7 grudnia 2021, 11:35Ok dzięki ;) bo ja robiłam raz lata temu z 15 lat temu ;P i się zastanawiałam czy z moim ciastem wszystko ok ;)
equsica
7 grudnia 2021, 11:38I jeszcze jedno... Jak długo leżakowało twoje ciasto?
Mantara
7 grudnia 2021, 13:07Nadal leżakuje, w październiku piekłam po 6 tyg. był pyszny, teraz wzięłam trochę ciastka na jedną blachę pierników (po 10 dniach leżakowania) też wyszły dobre, pozostałe pierniki robiłam z innego przepisu.
equsica
7 grudnia 2021, 14:22O czyli jednak będę robić pierniki po nowym roku ;P bo u mnie na wigilię jest 4 tygodnie ;)
Mantara
7 grudnia 2021, 14:27Po 3 tygodniach też będzie dobre. Właśnie powinno leżakować 3-6 tygodniu 😁
araksol
6 grudnia 2021, 23:48pisz, pisz... Na mnie pierniczki czekają...
Mantara
7 grudnia 2021, 07:03Będę pisać 🤗 to piernikowy czas i o ile te sklepowe nie kuszą to te własnej roboty już tak. Ale wszystko jest dla ludzi. Grunt to nie przesadzać.
Aldek57
6 grudnia 2021, 21:15Gratulacje dla Twoich synów za wyniki sportowe. W dobie nagminnego korzystania z urządzeń elektronicznych przez wszystkich a szczególnie młodzież sport jest niezwykle cenny. Mój wnuk mimo, że ma 4,5 roku też chodzi na taekwondo i tam daje upust swojej energii:)Na osoby "mało sympatyczne" i nękające wszystkich swoimi "osiągnięciami" najlepiej nie reagować bo każda perswazja jest traktowana jak atak na jedynie słuszny i wart naśladowania pomnik....oczywiście w jego własnym mniemaniu Miłego wieczoru:)
Mantara
7 grudnia 2021, 07:04Dziękuję bardzo i zastosuję metodę 🤗
Berchen
6 grudnia 2021, 19:42az mi tymi piernikami zapachnialo, pomysl z nutami faktycznie ciekawy i pracowity. Po przeczytaniu tytulu weszlam zeby zobaczyc co w tych poniedzialkach moze byc fajnego, bo ja dzisiaj musialam sie sama wypchnac do pracy - a tu juz wiem, hahaha, poniedzialek bez wyjscia do pracy:):):) to faktycznie by mi sie tez podobal:)
Mantara
7 grudnia 2021, 07:05Tak, poniedziałek jak wszyscy idą do pracy lub szkoły ma swój urok 😁
przymusowa
6 grudnia 2021, 15:38Widzę zajęcia mamy podobne, my wczoraj też domowo/działkowo produkowałyśmy ziemniaczane pierniczki na dzisiaj ale z Mikołajami. Smacznego :)
Mantara
6 grudnia 2021, 15:57Jak to z dziećmi 😁 smacznego
eszaa
6 grudnia 2021, 10:20czyzby pan spamer Cie zbulwerował? :) połowa Vitalii ma go juz dośc i poblokowała, ale widze ze znalazł nowa ofiarę. Ja przewaznie pisze o odchudzaniu bo tu rózni ludzie i nigdy nie wiesz kiedy stana przeciwko Tobie wyciagając według nich ,brudy. Zdarzyła mi sie stalkerka. Kuruj się.
Mantara
6 grudnia 2021, 15:59Jeszcze nie korzystałam z opcji blokuj 😁Dziękuję bardzo za życzenia 🤗 chyba się przydadzą.
vitafit1985
6 grudnia 2021, 09:41Też mnie to wkurza czasem. Nikt tak kobiecie nie dołoży jak druga kobieta.
Mantara
6 grudnia 2021, 09:52No, chociaż faceci też potrafią bo najczęściej oni "wiedzą lepiej". Ja z mężem np mamy inne podejście do treningów. Ja robię po swojemu a on uważa, że dużo za dużo areobów mam 😉 za to uważa ciągle, że za mało jem. Wg niego dzienny deficyt to max 250-300 kcal a nie 800-1000 kcal dziennie. I ma rację bo to zdrowiej ale ja robię po swojemu.
ognik1958
6 grudnia 2021, 10:12Ten 1 tysi to można i bzdura ze po tym jest cofka hmm ja już 9 latek czekam na jojo i cholerka.... nic nie da rady przytyć a było... wstyd powiedzieć i więcej spalonych kcal okraszonych potem 😮... na wypadach w teren w ramach" wycisku "i powiedz mężulkpwi że te 200 kcal to dla mięczaków i w takim tępie wojny się nie wygrywa gratulki i powodzenia😜
ognik1958
6 grudnia 2021, 10:12Komentarz został usunięty
ognik1958
6 grudnia 2021, 10:12Komentarz został usunięty
Mantara
6 grudnia 2021, 10:18Nie chodzi o bycie mięczakiem ale o zdrowie i o zdrowe chudniecie. Nie wycieczanie organizmu. A ja doceniam jego troskę o mnie. Po prostu. To ja jestem niecierpliwa i chcę szybciej więcej. A On stopuje, pomału nie zaszkodź sobie, słuchaj lekarza. Zrób badania. Uważaj. I to doceniam.
ognik1958
6 grudnia 2021, 09:14Cześć powodzenia w odchudzaniu jak już otworzyłaś dyskusje o portalu hmm.. wiesz przedstawianie swojej drogi do zwałki zbędnych kilogramów to tu powinna być norma przynajmniej z założenia a nie ujma upss! bo poto jest ten portal by czerpać wiedzę od tych co na własnym garbie uskutecznił redukcję wagi i to bez fałszywej skromności bo... kilogramy do zwalnia czekają mało zagrażają życiu w dobie pandemii jak u brata 4 miechy pod respiratorem i cóż od słodkich słówek wojny z otylstwem także i onegdaj moim się nie wygrywa i skończy z... frustracja ostatatniej na ecie zawodniczki co zarzuca zwyciężczyni brak urodziwosci jak jej nie może dokopac co do wyniku biegu II to że dzieli się z innymi sposobami na sukces.... swój sukces czego oczywizda koleżanko niedoli i ci życzę toek😁😁😁
ognik1958
6 grudnia 2021, 09:44No właśnie, zgadzam się że zapędy co do zbaczania z meritum tematyki jest ogromne no i kadzenie słodkimi słówkami od których trudno chudnąć bo... kaloryczne nagminne. I owszem można COSTAM wtrącić tak na marginesie ku pokrzepieniu serc czasami tak robię na naradach produkcyjnych ale nigdy nie robię wycieczek co do urody koleżanek ich słownictwa czy ubioru bo to przysłoniło by meritum tematu jakim jest wznoszenie kolejnego bloku i skończyło się ogólna jaką a lud, iska na mieszkania czekają by zamieszkać płodzić dzieciaki i żyć w szczęśliwym kraju czego życzmy sobie obok... nienagannych figurek i właściwej wagi.. oby😉 Usuń
Mantara
6 grudnia 2021, 10:14Ja po prostu jak czyiś sposób pisania, podejścia nie pasuje to nie komentuję, nie czytam. Tak naprawdę mogą być dwie całkiem fajne osoby ale nie ma między nimi nici porozumienia, po prostu są albo za bardzo inni albo za bardzo podobni.
Alianna
6 grudnia 2021, 09:10Na początek napiszę, że jesteś bardzo kreatywna w dekorowaniu pierniczków 😘👌 Dalej to, życzę zdrowia i powrotu do formy, a na koniec uwaga na temat początku 😊 Dziewczyno, absolutnie się nie przejmuj niekoniecznie wspierającymi komentarzami, ani innymi krytycznymi uwagami. Piszę ten pamiętnik już ponad 10 lat i dawno przestał być zapisem przebiegu diety. To raczej zbiór rozmaitych życiowych refleksji, wspomnienie nie zawsze dobrych zdarzeń, ale przede wszystkim dobre narzędzie do porządkowania myśli i nawiązywania pozytywnych kontaktów. Z czasem grono znajomych i komentujących Ci się wyselekcjonuje i wypadną Ci, którzy mając sami ze sobą problem, próbują w niego wciągnąć innych. Pozdrawiam cieplutko Piernikowa Mistrzyni 😘💖
ognik1958
6 grudnia 2021, 09:36Komentarz został usunięty