Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gdzie jest centymetr?!?


No to znów tu jestem. Nie zrobiłam nic rok temu i dalej nie robiłam nic. I się zapuscilam tak, ze jeszcze nigdy tak nie było. 76,4. Jest mi tak wstyd że ostatnio mam rozterki co do spotkań z ludźmi. Po ciąży kupowalam koszulki na chwilę A zostały że mną prawie dwa lata A jak nic z tym nie zrobię to zaraz będą za małe. Trudny to był czas bo i depresja i bardzo wymagające dziecko. Dużo też chorób,, poszukiwań skąd źle wyniki u dziecka itp. Ale to wszystko nie tłumaczy tego że się zapuscilam przeokrutnie. Nie mogę na siebie patrzeć. 

Czuje się ostatnio fatalnie nie tylko z waga, ale też z innymi aspektami. Ciągle przeziębienia, zmęczenie, potępienie, nieregularne miesiączki, niepohamowana chęć na słodycze i węglowodany itp. Na szczęście trafiłam na lekarza który dał trochę nadziei i solidne wskazówki. 

Dietę mam narzucona przez lekarza bez nabiału, cukru i pszenicy. Nigdy nie byłam fanką diet eliminacyjnych Ale teraz jestem tak zdeterminowana w poszukiwaniu lepszego samopoczucia, że postanowiłam na 2 miesiące spróbować i zobaczyć co się będzie działo. Chcąc nie chcąc trzeba będzie o Michel zadbać. Mam problem z ruchem bo nie zawsze mam jak wyjść. Wytachalam steper z piwnicy i na tym etapie mam motywację na 10 tyś kroków dziennie. Jak nie będzie w ciągu dnia to będzie gdzie odkręcić w domu. 

Raz w tygodniu basen. 

Nie zakladam sztywnych ram czasowych bo przy dwójce dzieci już mnie życie nauczyło, że plany sobie A życie sobie. Ale pomiary robię, bo to motywujące (przynajmniej dopóki się chudnie;)

No to idę szukać centymetra....

  • frankownica

    frankownica

    8 stycznia 2019, 13:10

    Witaj:) pamiętam ostatnio jak Ci super poszła walka z kilogramami, byłaś moją motywacją :) teraz też dasz radę. Ja niestety tez musiałam tu wrócić i walczę już 3 miesiąc. Raz jest lepiej raz gorzej ale grunt to nie poddać się. Jak ćwiczę (w domu, bo tez nie mam jak wyjść) i stosuje dietę to samopoczucie dużo lepsze, więc głowa do góry i działaj !!! będzie to z pożytkiem nie tylko dla Ciebie ale i dzieci, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci, pozdrawiam

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      6 lutego 2019, 16:47

      teraz mnie lekko zawstydziłaś. ale w sumie to miłe ze byłam czyjąś motywacją:) i wszytsko prawda co piszesz, lepsza dieta i cwiczenia= lepszesamopoczucie:)

  • ewelka2013

    ewelka2013

    7 stycznia 2019, 18:52

    A jak dzieciaczki??? Co u Ciebie?jak dajesz rade.... Wiesz wstyd się przyznać ale ja też zawaliłam....

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      6 lutego 2019, 16:51

      hej.... nie wiem czy daje rade.mam wrażenie ze nie ogarniam;) Kajtek(ten mniejszy) dał nam bardzo w kość. Przypłaciłam to depresją poporodową i zaniedbaniem siebie.teraz jest troche lepiej, mam nadzieje ze bedzie jeszcze lepiej;) a jaku Was? Budujecie sie czy zostaliscie na mieszkaniu? Jak młode towarzystwo? czytałam ze wróciłaś dopracy... ja tez i to mnie przy zyciu trzyma czasem;)

    • ewelka2013

      ewelka2013

      6 lutego 2019, 18:40

      Ja już pracuje od 3 lat:))) jak mały skończył rok wróciłam od razu do pracy... Mieszkamy juz od przeszło roku u siebie w domku:) zbudowaliśmy dom:))) oj kochana ja tez się zaniedbałam teraz próbuje to ogarnąć.... idzie ciężko ale muszę zgubić balast 10 kg...

  • justagg

    justagg

    6 stycznia 2019, 22:37

    Powodzenia! Grunt to dobra diagnoza

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      6 lutego 2019, 16:52

      Taką mam nadzieję. Póki co nie tyje a ti juz sukces patrzac na ostatnie czasy:)

  • paczektoffi

    paczektoffi

    6 stycznia 2019, 22:21

    Ooo to tak jak u mnie. Jestem ciągle chora, dzieci też, co miesiąc lekarz :( wagę jakoś opanowałam ale reszta leży. Jutro znowu umawiam się do lekarza.

  • UdaSieXD

    UdaSieXD

    6 stycznia 2019, 22:19

    myśl pozytywnie, powodzenie ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.