W końcu ktoś mi coś powiedział. Trafiłam dizs na bardzo fajnego ortopede a wczoraj fizjoterapeutę.
Te straszne bóle które mnie dręczą to Dyskopatia. Jest już lepiej, a ma być jeszcze lepiej. Dostałam tabletki, będę chodzić na fizjiterapię i codziennie na zabiegi.
Po tygodniu mam być zdatna do użytku.
Bardzo się cieszę, że w końcu udało się coś ustalić. No i fajnie jednak trafić na konkretnych ludzi, którzy z optymizmem podchodzą do sprawy. I mówią co trzeba robić żeby było lepiej, a nie powtarzają: no w pani przypadku tak to już będzie.
Póki co ruszać się specjalnie nie mogę. Ale za to dietę trzymam jak się patrzy.
Śniadanie: 2 kromki razowego i sałatka z pomidora, fety i szczypiorku z łyżeczką oleju lnianego
Obiad: Zupa cebulowa z razowymi grzankami i odrobiną żółtego sera
Podwieczorek: Truskawki z maślanką (koktajl)
Kolacja: kawałek ryby po grecku (pieczony karmazyn), kromka razowego i filiżanka zupy cebulowej
Jako, ze jestem w domu i chce mi się coś słodkiego odeszłam od zasady niejedzaenia owoców. Dopuszczam owoce o niskiej zawartości cukru/IG poniżej 50.
Boję się, że inaczej bym któregoś dnia nie wytrzymała i się rzuciła na słodkie. A tak daję radę :)
ITryToLoseWeight
20 listopada 2014, 23:42NA dyskopatię kręgosłupa cierpi co 3 człowiek po 25 roku życia w UE, w 70% przypadkach dyskopatia nie daje żadnych objawów... to taka choroba uśpiona... która będzie Nam towarzyszyć do końca życia... też na nią choruje, ważne są ćwiczenia wzmacniające grzbietu, utrzymanie prawidłowej wagi i nauka prawidłowej postawy ciała, podczas chodzenia, siedzenia, podnoszenia ciężkich przedmiotów... obecnie odrzuć ćwiczenia absorbujące, a skup się na ćwiczeniach typu joga, pilates - rozciągających. Ból towarzyszący dyskopati bywa silny, ale mija może utrzymywać się 3 miesiące...
ITryToLoseWeight
20 listopada 2014, 23:46jeśli umiesz pływać to pływaj kraulem... i wiem co mówię, w tym roku 3 miesiące wyjęte z życia miałam przez dyskopatię odcinka lędzwiowego i piersiowego... bardzo ważne są ćwiczenia... i to na czym śpisz... materac powinien być taki pół miękki, pół twardy, kup sobie poduszkę ortopedyczną i nie przeciążaj
mania_zajadania
21 listopada 2014, 10:29OOooo dziekuję, za tyle informacji:) Najbardziej się cieszę, że trafiłam w końcu do człowieka (fizjoterapeuta) który nie załamuje rąk, tylko motywuje do pracy. Mam zlecone ćwiczenia, które wykonuje w krótkich seriach co 2 h. Mówi, ze będą ze mnie jeszcze ludzie ;) Materac mam super (jego słowa) i poduszkę wyprofilowaną. Może nie jakąś ekstra ale lepsza taka niż zwykła. Bardzo dobry pomysł z tym basenem i kraulem. Co prawda nie umiem, ale chyba poproszę Mikołaja o kila lekcji kraula. Do tej pory żaba i grzbiet. I o ile grzbiet ok, to o żabie chyba mogę zapomnieć. Ale wbrew pozorom jakaś zmotywowana jestem. Widzę kierunek działania:)
nataszakill
20 listopada 2014, 20:53Trsymaj sie mocno, sama mam dyskopatie i połowę ćwiczeń nie moge robić :-( ortopeda i fizjoterapeuta powiedzieli mi ze moge zapomniec o bieganiu, noszeniu ciężkich rzeczy.
mania_zajadania
21 listopada 2014, 10:32Ja póki co ćwiczę swój grzbiet:) Bez biegania przezyję... i to nawet szczęśliwie, ale bardzo lubię Nordic Wolking czyli po mojemu: kijki. No zobaczymy co będzie:) Póki co się cieszę, ze wiadomo co to jest Pozdrawiam Dyskopatkę;)