Przyjechał wcześniej niż było zaplanowane ... zmieniono im trochę harmonogram pożegnaia z jednostką ... w rezultacie o 23 był już w Katowicach ... a tam już pożegnaia z kolegami ... w domu byli po północy ...
A potem siedzieliśmy chyba do 2 w nocy i gadaliśmy, gadali i oglądali film z poligonu ... piękny gest dowództwa ... wspaniała pamiątka na całe życie ...
Jestem szczęśliwa, że już jest w domu... on zresztą też :)))
...a moja dieta ma się całkiem dobrze ... nawet zaczęła ze mną współpracować :))) ... wagowo mam dzisiaj malutki spadek ...
Ograniczenie węglowodanów ...konkretnie macznych potraw i słodkich owoców zaczyna działać...
Pozdrawiam wszystkich ...miłego dnia
ulalaaa
27 kwietnia 2008, 12:49Nareszcie wszyscy w domu,też tak lubię,a impreza się chyba udała,bo pogoda dopisała.Miłej niedzieli życzę,Urszula
jbklima
25 kwietnia 2008, 22:13Ewa masz rację...dwa dni nie jadłam chleba i 100gramów ubyło... ograniczenie węglowodanow daje efekty<img src="http://img118.imageshack.us/img118/5347/chceschudnaczc7.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
Dana40
25 kwietnia 2008, 21:52Ładna pogoda wzbudza wesołe nastroje, ale jutro ma padać :-(.W niedzielę ma być lepiej.Brawo jednak idzie ci dobrze z dietą !!!
niunia305
25 kwietnia 2008, 16:23o kurcze juz w domku-a pamietam jak szedł do wojska:)jak to szybko minęło:)a wiec teraz rozumiem radosc na Twojej buzce:)super!teraz zapewne nie bedziecie mogli sie nagadac...pozdrawiam