Hmm już nie pamiętam ile to razy obiecywałam sobie, że tym razem to już ta ostatnia dieta na której napewno schudnie... Ale patrząc wstecz jeszcze nigdy nie startowałam z tak tragiczną wagą 😭 Na dzień dzisiejszy 70 kg to porażka!!!!!! 😑 Czuję się i wyglądam źle.... Bardzoooo ŹLE !!!!
2 stycznia waga pokazywała 71,4 kg !!!!! Świąteczne i noworoczne obrzarstwo poskutkowało przybraniem 3,5 kg 😨
Także moim podstawowym postanowieniem od 2 stycznia jest to, że nie jem słodyczy ani słonych przekąsek. I tego się trzymam po dziś dzień 👍 Zmniejszylam również porcje posiłków oraz jem lekką kolację.
Efekt - 1,4kg w 4 dni ale od 6 stycznia waga stoi w miejscu jak zaklęta i nie chce przekroczyć magicznego 70 kg 😓
Mam w planie wprowadzić ćwiczenia ( których przyznam , że nie lubię - wolę książkę poczytać 😉 ). Orbitrek stoi i się kurzy od 5 lat , kołyska do brzuszków, mata fitness, piłka do pilates, obciążniki na ręce i hantle - sprzęt jest tylko chęci brak ....
Ale... ale ... obiecuje , że dzisiaj chociaż 5 min na orbim podziałam 😁 i zrobię 100 brzuszków. Od czegoś trzeba zacząć 😉