czuję mały smutek. Przez chorobę straciłam naprawdę bardzo wartościowy związek. A że nie przetrwał takiej próby.. nie mam pretensji. Rozumiem.
No ale siedzę i się smuce. Może nie powinnam. Może życie szykuje dla mnie jeszcze coś dobrego.
W szpitalu sniłam ze umieram. Ordynator powiedział na rannym obchodzie ze znaczy to ze będę mieć piękne i długie życie.
Jestem na zasiłku rehabilitacyjnym. Na pół roku. Jeśli poczuje się na siłach to w każdej chwili mogę wrócić do pracy zawodowej.
Wymyśliłam sobie kwiaciarnie.
Jestem na etapie robienia wieńców i wiankow, hobbistycznie w domu.
Jedzenie dziś
Śniadanie Muesli z jogurtem naturalnym i jabłkiem.
Zupa ogórkowa kilka pierozkow z kapustą
Jabłka gruszki
Kolacja trzy kanapki z serkiem i wędlina.
reghina
26 października 2015, 20:04Trafiam do Ciebie pierwszy raz..i wiesz serdecznie Ci kibicuję. Może to banał, ale znów będzie lepiej zobaczysz , bo w życiu to tak zawsze - sinusoida, dziś gorzej, ale jutro będzie lepiej :) Zdrówka życzę :)
orchidea24
26 października 2015, 19:13Wszystko się ułoży zobaczysz :) wrzuć jakąś fotkę tego , co tworzysz :)
malutkami79
26 października 2015, 19:26Dziękuję. Dodałam po prawej zdjęcia.