Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
brak mi pomysłu na siebie
5 sierpnia 2015
Może faktycznie zapiszę się na fitness. Jakiś dołek mnie dopadł. Wczoraj byłam głodna i zjadłam dziwne rzeczy. Rano omlet z dżemem potem sałatkę z pomidorów zupę pomidorową i jak wróciłam wieczorem to już sieczka. Nawet chleb z serem, który nota bene wcale mi nie smakował.
co tu jeść. Mówicie normalnie, racjonalnie. Tak żeby to były zmiany już trwałe. Jestem podłamana.
angelisia69
5 sierpnia 2015, 09:10moze zapisz sie?Bedzie to dodatkowa motywacja do dzialania i walki.Co do menu polecam sobie planowac z wyprzedzeniem na caly dzien i wtedy jak nie masz "luk czasowych" to jadasz przygotowane posilki a nie lapiesz za byle co
malutkami79
5 sierpnia 2015, 18:33I w zasadzie tak było. Czyżby to moje lenistwo. Dziś jest 16 dzień diety.
Uwieziona77
5 sierpnia 2015, 09:09Masz tak samo, jak większość osób, że do wieczora dieta a później hulaj dusza.... Zrób sobie jakieś surówki, zjesz wtedy coś zdrowego zanim będziesz tak głodna, że pochłoniesz wszystko. Mi to pomaga :) albo jakieś ogórki zielone, cukinia czy coś co lubisz jednak jesteś w stanie zaspokoić tym wilczy apetyt wieczorem