kroiliśmy owoce na czas, drużynowo, oczywiście wszyscy wygrali :)) A później Charli zrobił z tego deser z sosem angielskim i bitą śmietaną zmieszaną z miksowanymi ciemnymi owocami. Nooo, a kucharzy to tam kilku było przystojnych hehe, łącznie z moim Mężusiem!!! :))))))
...byliśmy w Zabrzańskim M1, żeby wymienić kartę sim i młody od mojego D. naciągnął nas "chooodzcie zobaczyć co tam sie dzieje...." no to poszliśmy..., a tam Charles Daigneault.!!!! no, normalnie zostaliśmy :))))))
paniania1956
19 czerwca 2015, 10:31Zawsze powtarzam ze najbardziej liczy sie urok osobisty ktorego Ci nie brakuje:)
Monika123kg
9 czerwca 2015, 15:45A mąż to pewnie zielony ze złości :D
moderno
8 czerwca 2015, 18:27Fajnie !
iwonaanna2014
8 czerwca 2015, 13:54Alke Ty apetyczna babeczką jestes i nawet te kilogramy ci nie przeszkadzaja :)
ewelinagryzlakwp.pl
8 czerwca 2015, 13:32co to za ciasteczko,,ładna torebeczka..
ulka28l
8 czerwca 2015, 10:17:))) ślicznie :)))
Jogata
8 czerwca 2015, 09:10SUPER :-)
coconue
8 czerwca 2015, 06:54Gdzie Ty to tak gotowałaś?
Malgoska39
8 czerwca 2015, 07:03W Zabrzu przy centrum handlowym M1. To był show firmy Amica, z zaproszonym gościem Charlesem Daigneault.
coconue
8 czerwca 2015, 07:07Oooooo :))) fajnie
laskotka7
7 czerwca 2015, 23:17a kto to?
Malgoska39
8 czerwca 2015, 06:29Charles Daigneault. To bardzo sympatyczny uczestnik kulinarnego programu TV "MasterChef".
laskotka7
8 czerwca 2015, 08:39dzięki :) nie oglądam prawie tv więc nie znałam :)
wannabelean
7 czerwca 2015, 22:38Super, zazdroszczę! :D
Malgoska39
8 czerwca 2015, 06:39:D też bym była zazdrosna, bo to był mój ulubieniec w programie "MasterChef"....
KasiaS6060
7 czerwca 2015, 22:32u la,la - mąż chyba troszkę zazdrosny
Malgoska39
8 czerwca 2015, 06:38pewnie troszkę tak...., ale on wie że ja tylko jego jestem.... :))))))
Magdalena762013
7 czerwca 2015, 22:06A co to za super mila niedziela? Czy to znaczy, ze jestes celebrytka?
Malgoska39
8 czerwca 2015, 06:37a co! parcie na szkło musi być!!! hihihi....
lukrecja7
7 czerwca 2015, 21:46Małgosia co ty tam gotowałaś z takim przystojnym kucharzem?
Malgoska39
8 czerwca 2015, 06:36kroiliśmy owoce na czas, drużynowo, oczywiście wszyscy wygrali :)) A później Charli zrobił z tego deser z sosem angielskim i bitą śmietaną zmieszaną z miksowanymi ciemnymi owocami. Nooo, a kucharzy to tam kilku było przystojnych hehe, łącznie z moim Mężusiem!!! :))))))
kitkatka
7 czerwca 2015, 21:14Świetny połów w niedziele, hi hi hi. I nie mówię o tym co misce. Pozdrówka
Malgoska39
8 czerwca 2015, 06:31...byliśmy w Zabrzańskim M1, żeby wymienić kartę sim i młody od mojego D. naciągnął nas "chooodzcie zobaczyć co tam sie dzieje...." no to poszliśmy..., a tam Charles Daigneault.!!!! no, normalnie zostaliśmy :))))))