Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek, dzień 49


Poniedziałek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł

2 kromki żytniego ze słonecznikiem, twaróg chudy z jogurtem, dymką i natką,

 pomidor, 

II śniadanie:

grejpfrut,

jogurt owocowy 0%,

pół szklanki kawy inki z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł.

obiad:

150 g mięsa z łopatki,

kapusta kiszona gotowana,

kolacja:

2 marchewki potarte z jabłkiem

WAGA:

było 90,5 kg

jest 85,7 kg

Po weekendzie +0,9 kg !!!!!!


No cóż..., zaczęłam "podkręcanie metabolizmu" ;) już w piątek.

No to tak:

stół był zastawiony piękną zastawą, po lewej stronie dwa widelce, po prawej nóż-łyżka-nóż. Z dedukcji blondynki wyszło mi, że będzie przystawka, zupa, danie główne. Na wprost mała łyżeczka i mały widelec = deser.

Postanowienie blondynki: nie będę jadła ani przystawki, ani zupy, tylko danie główne i wypiją kawę!

taaaakkkkk!!!!! ha ha ha ha

"Wjechała" przystawka: cieniutki tost żytni z grilowanym oscypkiem i żurawiną, plastrem surowej marchewki i liściem sałaty.....

Jak myślicie???

No pewnie, że zjadłam!! (ale już zupy na pewno nie zjem!!!)

taaakkk!!!!!

Zupę przyniesiono w malutkich barszczówkach - krem borowikowy..., pachnący, intensywny...mmmmm....

i co? ZJADŁAM!!!!!!!

Danie główne to koryto mięs i mix pierogów (z mięsem, ruskie, z kapustą, ze szpinakiem).

Zjadłam jednego pieroga ze szpinakiem, trochę mięsa z różnych rodzajów: żeberka, filet drobiowy, pół rolady wołowej i krążek serka typu oscypek, bo mi zasmakował z przystawki...... Surówkę z białej kapusty do tego.

alkoholu nie piłam.

tylko wodę.

Potem kawa.

Przynieśli typowy śląski kołocz z makiem, z serem, z jabłkiem. Ale ja nie przepadam za drożdżowym, więc uradowana, piję spokojnie kawę. Ale nie można tak spokojnie! no nie można!?!!!, bo wnieśli nieduże pucharki z gałką lodów waniliowych w musie jabłkowo-brzoskwiniowym, polane adwokatem..... Bez bitej śmietany, bez fury lodów; taki lekki kuszący deserek!!! No, mówię Wam poległam na całej linii!!!!!! WARTO BYŁO !!!!!!

ALE JAK DZISIAJ WLAZŁAM NA WAGĘ, to już "WARTO BYŁO" przekształciło się w "głupia babo po co ci to było?"

Za to w niedzielę leczyłam chorego synusia, bo od nocy z piątku na sobotę gorączkuje po 39,2 stopni!!! W dzień spada do 36,1, a w nocy osiąga straszne wartości ponad 39!!!! Byliśmy u dyżurnego lekarza, przepisał antybiotyk, pyralginę i nie postawił diagnozy. Zapytałam z czego może być taka wysoka temperatura, odpowiedział: typowa infekcja. Pytam czego? odp.:  ogólna. 

no, to się dużo dowiedziałam! Dzisiaj ma iść do przychodni i poprosić o jakieś badania, bo to już drugi raz w miesiącu antybiotyk bierze. Przedtem podobno zatoki....

Jest na drugim roku studiów i stwierdził, że MUSI iść na zajęcia! Jak mnie takie coś wkurza! No, nie wytłumaczę, że zdrowie ważniejsze! nosz!!!!!! że musi wyleżeć, że nie można tak łazić z gorączką!!! "ale w dzień nie mam gorączki", no tak, ale dwa dni ledwo z łóżka wstaje, a dzisiaj MUSI iść na uczelnię!!!!!!!!!! no i jak mu wytłumaczyć???

Dzisiaj druga dawka antybiotyku. Noc, twierdzi, przespana spokojnie. Ale rano temperatura 38,5.

Martwię się....


Buziolki......

  • Kasia3168

    Kasia3168

    27 października 2014, 21:43

    Raz zgrzeszyc to nie grzech... tym bardziej ze niczego innego do stolu nie podano wiec jadlas to co bylo bo innego wyboru wogole nie bylo ot co! A glodny polak to zly polak..Pozdrawiam serdecznie.

  • Lovelly

    Lovelly

    27 października 2014, 15:37

    zdrowiej kochana, oj nie ma co się przejmować, raz też trzeba poszaleć..nie możemy cały czas dietkować, wrócisz niebawem i będzie tak samo! buziaki

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    27 października 2014, 15:26

    Przeczytałam i wcale Ci się nie dziwię, też bym najpewniej poległa!

  • moderno

    moderno

    27 października 2014, 13:47

    Przy takim jedzeniu kazdy by polegl

  • benatka1967

    benatka1967

    27 października 2014, 09:53

    nie dziwię ci się ,że poległaś przy takim menu ; zdrówka dla synka :)))

    • Malgoska39

      Malgoska39

      27 października 2014, 12:52

      dzięki. Rozumiesz mnie, praaaawda?????? :)))))))))

  • dieta2011

    dieta2011

    27 października 2014, 09:28

    mniam :) ale jedzonko Syn chce być odpowiedzialny Pozdrawiam

    • Malgoska39

      Malgoska39

      27 października 2014, 12:52

      bardzo mniam! :))) a mój Synuś raczej taki poukładany i odpowiedzialny, ale jak większość z nas o siebie dbamy na końcu... Pozdrowionka.....

  • kala1212

    kala1212

    27 października 2014, 09:18

    Ale pysznie u Ciebie...nie powstrzymałaś się im wszystkim ale następnym razem będziesz się pilnowała pozdrawiam :)

    • Malgoska39

      Malgoska39

      27 października 2014, 12:50

      no, pewnie że tak!!!! Liczę, że teraz do końca roku bez imprez.... hmmm... Zaczynają się biesiady barbórkowe..... ups! :)))) Muszę się pilnować!!!!

  • zmiana2010

    zmiana2010

    27 października 2014, 09:13

    Każdy by poległ na takim pysznym jedzeniu.Ale zauważyłam , że mimo wszystko zaczynasz kontrolować to co jesz. Odmawiasz sobie czegoś , analizujesz kaloryczność potraw.Zrezygnowałaś z alkoholu na rzecz wody. i na pewno zrzucisz te nadprogramowe 0,9 kg . I zdrówka synkowi życzę.

    • Malgoska39

      Malgoska39

      27 października 2014, 12:47

      hmmm, ja już chyba całe swoje czterdziestopięcioletnie życie analizuję co wkładam do ust, a efekty raz są a raz nie :(((

  • ewelinagryzlakwp.pl

    ewelinagryzlakwp.pl

    27 października 2014, 08:37

    noo ,jedzonko miodzio!

    • Malgoska39

      Malgoska39

      27 października 2014, 12:45

      mmmm, serio miodzio!! :)))))

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    27 października 2014, 08:18

    Ach te dzieci. Taki juz dorosly a jeszcze nie rozumie... Wspolczuje Ci bardzo tego stresu zdrowotnego. Mam nadzieje, ze antybiotyk trafiony i bedzie dobrze. A dietkowo? Znowu obydwie bedziemy czekac na Twoja 4 za 8:).

    • Malgoska39

      Malgoska39

      27 października 2014, 12:44

      niedługo się nacieszyłam 4 na drugim :( ale liczę na szybki powrót i jeszcze szybsze przeskoczenie na 7 z przodu :))

  • velonick

    velonick

    27 października 2014, 08:16

    Matki zawsze się martwią, gdy dziecko chore. Wiem coś o tym....

    • Malgoska39

      Malgoska39

      27 października 2014, 12:40

      WIEM, BO MAJA MAMA TEŻ SIĘ JESZCZE MARTWI O MNIE.....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.