Tydzień uważam za otwarty!
W sobotę byłam na szkoleniu fryzjerskim z firmy na której produktach pracuję. Szczerze?
Nic rewelacyjnego nie powiedzieli.
No, może kilka chwytów marketingowych, ale raczej nic nowego.
Pięknie przygotowana prezentacja, oprawa itd....
Cztery godziny i 200,- zł
a teraz szara rzeczywistość i praca, praca, praca...
Prezentowali rewelacyjny produkt do rozjaśniania włosów, a właściwie pod rozjaśnianie włosów, ale cena zabójcza. Za preparat muszę zapłacić 100,-zł dla jednej klientki + preparaty koloryzujące + odżywki, maseczki itp + strzyżenie, modelowanie, stylizacja = ????
...a ja mam salonik malutki, osiedlowy. Klientki chcą być idealnie zafarbowane i zapłacić kilka złotych.... Ktoś wie jak to pogodzić???
Jeżeli pracuję tylko rękoma (strzyżenie), to cena może być w granicach rozsądku, ale jak używam produktów, to zaczyna się robić drogo
Niedziela była leniwa, domowa, trochę spacerów... Pogoda odpuściła, więc można było spacerować...
Jedzonko ogarnięte. Bez podjadania pomiędzy posiłkami, bez słodyczy.
Jutro ważenie.
Buziolki......
KaJa62
19 maja 2014, 21:33Ja tylko farbuję u fryzjera, mam średnio krótkie włosy, moja fryzjerka pracuje na Kemon, czy jakoś tak, za strzyżenie , farbę i modelowanie płacę 100zł. Chodzę do jednej fryzjerki od 17 lat, w salonach sieciowych jest jeszcze drożej, miłego wieczoru, pozdrawiam
izabela19681
21 maja 2014, 09:41gdzie są takie ceny????
izabela19681
21 maja 2014, 09:44ja musze co miesiąc 200-300 zł wydać na fryzjera - odrosty + farba+ podcięcie + czasami lepsza odzywka
samotnicaaa
19 maja 2014, 11:52Ciesze sie ze ogzrnelas sie jedzeniowo:-)
moderno
19 maja 2014, 10:09Od jakiegos czasu kupuje dobre markowe farby , ale klade je sobie w domu. Niestety koszt uslugi i materialu u mojego fryzjera jest wysoki
MllaGrubaskaa
19 maja 2014, 09:35No niestety za jakość trzeba zapłacić, tak to teraz jest i chyba nie da się inaczej. Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie :))
agnes315
19 maja 2014, 08:31no niestety, ja nawet na farbę u fryzjera pozwalam sobie tylko przy wyjątkowych okazjach bo za drogo, bo ponad 50 złotych, a w Rossmanie sobie kupię farbę za dychę i sama zrobię, no ale niestety te farby z Rossmana zaraz się z siwych zmywają, może możesz coś polecić? Miłego dnia. Buziaki :)*
Magdalena762013
19 maja 2014, 07:24Ciesze sie, ze udaje Ci sie omijac slodycze. Jestes naprawde super babka! Pracowita, z dobrym sercem... A farby? Masz racje. To jakis koszmar z tymi cenami. Kiedys bylam na farbie - nie dosc, ze 3 godziny z glowy (z glowy?!), to chyba ponad 2 stowki z portfela. Skad na to brac? Dlatego nie farbuje i tyle!