Wczoraj nie zjadłam żadnego słodycza!!!
tylko wieczorem znowu zbyt późno jadłam.
a co zjadłam?
rano dwa kwadraciki chlebowe suche z papryką czerwona surową, potem dwa jabłka. Na obiad miałam zupę jarzynową bez mięsa. Potem, jak byłam w salonie, to zjadłam jabłko. Na kolację łyżkę ryżu z kawałkami kurczaka + 3 różyczki brokułów. A potem około 20.30 kromkę chleba z masłem i serem żółtym oraz banan!!!.
Dzisiaj na śniadanie miałam twaróg z pomidorem i ogórkiem konserwowym + 2 kwadraty chleba żytniego.
Potem mam jabłko.
Na obiad udko z kurczaka.
W salonie mam marchewkę i jabłko.
Na kolację jeszcze nie wiem, chciałabym warzywa gotowane, ale czy mi to się uda????
Jak juz mam wrażenie, że panuję nad tym co jem, to zaliczam jakąś wpadkę. Przeważnie wieczorem.....
wiem, że jak już, to lepiej rano, ale rano nie mam ochoty, a wieczorem mnie się ssanie włącza i zdrowy rozsądek idzie się paść!!!!
też tak macie, czy tylko ja taki nie poukładany człowiek jestem?
Jak byłam na warzywno-owocowej, to wpadki mi się nie zdarzały. A jak próbuję ogarnąć jedzenie, to ostatnio nie potrafię
no cóż, życie chyba polega na ciągłym zaczynaniu od nowa......
Buziolki.....
samotnicaaa
14 maja 2014, 10:03Wlasnie jesli o wpadki chodzi to chyba wiekszosc wieczorkiem niestety
Karampuk
8 maja 2014, 05:25jak ja bym tak mało jadła to by chyba padła, jak ty dajesz rade?
Magdalena762013
7 maja 2014, 22:38NO i brawo! Wczorajszy wpis wskazywał, że z dietą b. ciężko. A jednak dziś przepięknie. Bez słodyczy. A co do odstępstw - to chyba jest tak, jak w życiu - jak coś jest restrykcyjnie, to człowiek się do tego dostosuję i wszystko idzie do przodu, a jak za dużo luzu - zawsze się to rozłazi (patrz wychowywanie dzieci, patrz dyscyplina w pracy czy w szkole i np. w seminariach... - tam podobno mają 15-30 minut wolnego na cały dzień!)
ulka28l
7 maja 2014, 20:55Pozdrawiam :)
Elissa2014
7 maja 2014, 18:45Jestem z ciebie dumna ja zawsze musze zjesc jakis slodycz:)
mariolka1960
7 maja 2014, 12:37z tym wieczorowym dojadanie to chyba wszystkie tak mamy ja tez musze sie mocno pilnowac,wytrwalosci
Magdalena762013
7 maja 2014, 22:33Tak - dołączam się - to jest najtrudniejsze - zwłaszcza, jak w ciągu dnia zjemy za mało kalorycznie. Ja przez to trafiłam na Vitalię z 10 kg przyrostem wagi...
moderno
7 maja 2014, 10:33U mnie podobnie - cały dzień jakoś potrafię się upilnować ,a wieczorem czasem popłynę
agnes315
7 maja 2014, 09:36ale przynajmniej mamy jakiś cel :)) Buźka :)*
anik198627
7 maja 2014, 08:38Miłego dnia :)
MllaGrubaskaa
7 maja 2014, 07:25Trzymam kciuki żeby dziś był wzorowy dzień bez wieczornego podjadania :)) U mnie walka ze słodyczami jak na razie idzie nieźle, jak dziś nie ulegnę to powinno być już ok :)) Buziaki :))