Waga na dziś 88,7 kg
Wczoraj zamiast warzyw gotowanych na kolację, wylądowaliśmy w restauracji "U Greka".
Byliśmy odebrać auto z naprawy od mojego Tatusia. I jak już Tatuś odebrał auto, to po drodze było "U Greka"
Zamówiłam sobie sałatkę z łososiem i jajkiem i sałatą, pomidorem, papryką.... Pyyycha....
Plan jedzeniowy na dziś:
5.30 - płatki owsiane na mleku z jabłkiem i miodem + kawa (coś dzisiaj bardzo pełna się czuję po nich)
8.30 - 2 kromki chleba smarowane twarogiem chrzanowym, obłożone pomidorem.
11.30 - jabłko
13.00 - jeden kawałeczek sera pleśniowego panierowanego ( z Biedronki) + pałka z kurczaka + dip żurawinowy.
15.30 - owoc albo jogurt albo sok owocowy
18.30 - warzywa gotowane lub surowe.
WODA!!!!!
a pisałam Wam o Pismaniye????
to takie coś słodkiego, co wygląda jak wata szklana (nie, nie cukrowa, właśnie szklana!), a smakuje jak.... hmmmm.... pyyychotki!!!!
Przywiozłam to z Turcji, ale zjadłam tylko po przyjeżdzie i teraz już tego nie jem, więc leży, bo ja nie jem, a mój D. sporadycznie.
Wygląda tak:
to obok to chałwa z pistacjami.....
to jeszcze tylko kawusia:
smacznego
Buziolki......
PS - opis PISMANIYE znaleziony na necie:
No właśnie, nie mam słów by ospisać ten smak. TO, co dzieje się w ustach, gdy kłębki wełny, jak nazywaja pismaniye Turcy, roztapiają się, pozostawiając przyjemny słodki posmak.
Wstyd mi się przyznać ile owej wełny zjadłyśmy z J. choć wagowo nie przekroczyłyśmy pewnie 100g.
Bo pismaniye jest leciutkie jak puch. Gdy je rozerwać, zajmie cały talerz. Lecz gdy je ubić, uformować w kulkę nie jest większe od kasztana.
jooogusia
20 listopada 2012, 19:31Szybko Ci waga spada - gratuluję :* pamietam jak niedawno pisałaś, że 90... a tu już mniej.. no, no..
malicka5
20 listopada 2012, 10:43Mniammm, narobiłaś mi smaka.
mundziu
20 listopada 2012, 10:05uwielbiam chałwę :))
Karampuk
20 listopada 2012, 09:29co to dajesz za zdjęcia na pokuszenie :P
MargotG
20 listopada 2012, 08:20hmmmm...
izabela19681
20 listopada 2012, 07:33Pismaniye - pychota!!!!!!!!!!!!!!!! U nas tez można dostać w sklepach np firmy KOSKA.
DARMAA
20 listopada 2012, 07:31Twarda jesteś mieć takie smakołyki w domu i ich nie ruszać! Nie wiem jak ta wata ale chałwę uwielbiam i gdybym ją miała w domu to pewno nie mogłaby spać bo myślałabym o niej dlatego nie kupuję takich rzeczy w ogóle omijam półki ze słodyczami! Pozdrawiam!