Waga na dziś 77,9 kg (od wczoraj -0,1)
Spadeczek niewielki, ale zawsze spadeczek!
Mógłby jeszcze dołączyć "spadeczek" po jakimś przodku i już byłby komplecik.....
Zjedzone wczoraj:
Śniadanie:
3 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa.
II śniadanie:
jogurt z poziomkami + gruszka
Obiad:
Mieszanka warzywna pt.: "ZUPA KALAFIOROWA" - ugotowana jak warzywa z wody, pychotki!
Podwieczorek:
jogurt 0% z wafelkami lekkimi sztuk dwie.
Kolacja:
Marchewka surowa sztuk jedna.
Wczoraj byłam na zajęciach z tańców moich orientalnych. Dość późno zajęcia, dopiero na 20.20! Jest mi to trochę za późno, ale cóż......
Odtańczyłyśmy w czwórkę układ z warsztatów, nie wiedziałyśmy, że jesteśmy takie zdolne. Podobno rewelacja. Nie bardzo można siebie samemu ocenić, wydawało nam się że robimy dużo błędów i wogóle, a tu taka miła niespodzianka.
Dzisiaj przewiduję kije jak deszcze mnie nie zaleje.
Złote myśli pana D.:
1. "Napawasz się dalej samotnoscia czy bedziemy razem? Chyba juz wystarczy. Pomysl o sobie!"
2. "Szkoda ze nie chcesz nic napisac.Nie warto byc samej ale moze tego potrzebujesz. Oby tak ci nie zostalo na dlugo. Lepiej kogos miec i kochac!"
3. "Jestes dziwna.Dlaczego? Chcesz zyc 200lat?"
Po tym "oby ci nak nie zostalo na długo", to zaczynam się martwić, że on myśli że to u mnie stan przejściowy!!!!
jeszcze na razie mnie to bawi, ale coś mi się wydaje, że sam się prosi o brzydkie potraktowanie!
Nie bywam agresywna, lecz w tym wypadku będę zmuszona!
Może poskutkuje męski głos w telefonie, że nie lubimy trójkątów??? ;)
W lipcu się z nim rozmówiłam, powiedziałam, że nie chcę się z nim spotykać, że nie odbieramy na tych samych falech, że nie umiem zaakceptować większości jego przyzwyczajeń, że nie ma chemii, że poprostu nie chcę z nim być!!! Wydawało mi się, że zrozumiał....
Od tego czasu nie piszę do niego i nie dzwonię. Nie odpisuję na smsy.
Wydaje mi się, że on to traktuje jak damską fanaberię i nie przyjmuje do wiadomości mojej decyzji. Poprostu tak dobrą partię jak on, to nie można odrzucić!!!!!!! Bo ja to już bedę coraz starsza!!!
Kurde, czym ja się przejmuje!!!???
Mam dzis w planie zakupy z seri: proszek, makaron i mąka. Czyli potrzeby długoterminowe. Mam jakieś talony na te zakupki. Tylko z czasem u mnie kiepsko.
Buziolki, moje kochane.
magpie101
22 września 2011, 12:56Pan D to jakis psychopata jest, dobrze ze w pore zrezygnowalas!
BeataAnna1964
22 września 2011, 08:38Będzie dobrze, trzymam kciuki a metoda maleńkich kroczków czytaj maleńkich spadeczków wagi jest najlepszą metodą A co do tego gościa to olej to a raczej go, ignoruj i generalnie walic to. On od ciebie nie che sie odczepić a mnie mój po 6 latach zostawił bez słowa ot tak sobie zniknąl pewnego dnia a ja przez bardzo długi czas żyłam w poczuciu winy i szukania w sobie prezyczyny, myslałam co ja takiego zrobiłam takiego złego że nawet nie saługiwałam aby mi powiedział jedno słowo "odchodzę". No cóż ... niech spadają. Pozdrawiam i miłego dnia.
Litty
21 września 2011, 23:58Normalnie przypomnial mi sie kundel od Polllci. hehe. dziwny TYP! WRYYY.... Trzymaj sie :)
kitkatka
21 września 2011, 23:38ego wynisło pod chmury i trzeba mu zafundować terapię szikową w postaci przekłucia balonika i obica doopy przy upadku. Życzę spadków i ti i tu. Pozdrówka
mineralna1969
21 września 2011, 20:02pomalutku , pomalutku i do celu!!! Pozdrawiam!!
Nimma
21 września 2011, 12:43Pan D. ma chyba za wysokie mniemanie o sobie...
agawaga
21 września 2011, 11:10Fajnie wyglądasz na zdjęciu, ja też lubię warzywka gotowane lub na patelnię z biedronki, jem je na okrągło, większego spadku życzę pozdr
AllAboutMe
21 września 2011, 10:30o natrętach też coś wiem... 8 lat temu jednego zostawiłam, związałam się z innym, zdążyłam wyjść za niego za mąż, ale D. wciąż czeka... Miazga!
agnes315
21 września 2011, 10:06spadek by się przydał, oby nie długi, bo takowe też można odziedziczyć, czasem ryzykowne :)) Buziak
elasial
21 września 2011, 09:35jak burza w odchudzactwie. Ściska mnie z zazdrości na te Twoje tańce...
malicka5
21 września 2011, 08:13U Ciebie tendencja spadkowa, a u mnie jakby na odwrót. Dziś 0,1 do góry. Wściekam się.
Poliamena
21 września 2011, 07:55Widze, ze wytrwale gubisz kilogramy i podoba mi sie Twoje nastawienie - optymizm i radosc:) Oby wiecej takich ludzi:) Podizwiam i gratuluje-super babka z Ciebie:) Alez masz cierpliwosc, ciekawe kidy zrozumie? hahhah pomysl z meskim glosem super mi sie podoba, ciekawe co on na to?
Karampuk
21 września 2011, 07:54zeby dostac taki spadeczek to trzeba miec w rodzinie kogoś takiego co ten spadeczek ewentualnie zostawi...ehhh...u mnie nie ma, wiec musze liczyc na spadeczki na wadze
sevenred
21 września 2011, 07:35żeś jeszcze tego chłopa nie kazała w lesie zakopać! ;))
Magdula76
21 września 2011, 07:30Gosiu, przydalyby sie spadki i te wagowe i te rodzinne:) Pan D widze strasznie uparty ale mi takie namolne typki dzialaj na nerwy- na Twoim miejscu juz dawno bym go potraktowala raczej nie delikatnie;)Milego dnia:)
mikusia1971
21 września 2011, 07:03bo u mnie dłuuuuuugo, dłuuuuuugo nic nie chce spaść:) pozdr Aga