Wracając do wczorajszej "wizytacji", to nowe tapety i panele imitujace płytki wypadły rewelacyjnie...
Synowa proponowała, żebym wystukała juz numer na pogotowie w razie potrzeby reanimacji mojej byłej tesciowej... ale trzymała się dzielnie... do czasu!
sakramentalne: "Kto ci to tak wszystko porobił" - padło!!!!!!!
nooo, niestety nie był to jej synuś, bo ten nie robił nic przez całe nasze małżeństwo!!! Więc zawołałam do synowej: dwóch facetów w stringach!!!! - więcej nie pytała.
nie wytrzymała również żeby nie zapytać: to ile schudłaś? jes jes jes!!! odpowiedziałam skromnie, że nie wiem.
Mój były mąż jak coś miało być do zrobienia, to najpierw sie nakurwował, a potem skwitował "no, trzebaby było" i na tym sie kończyło. Jak się wyprowadził tak powolutku coś tam dłubie z pomocą mojego 74 letniegoTatusia!!! przy tapetowaniu synowa pomagała...
Ale reanimacja byłej teściowej nie była konieczna! - szkoda....
kitkatka
29 listopada 2010, 23:45mój były był takim człowiekiem jak była teściowa to zapwene do dzisiaj byśmy szczęśliwie żyli. A moja była teściowa to złoty człowiek i każdej takiej życzę. Mamy bardzo dobry kontakt do dzisiaj a opinie o jej synku identyczną i oczywiście negatywną. Pozdrówka
grazia1966
29 listopada 2010, 16:27troche tych slodkosci wciągnęłaś ;) ale czasami mamy prawo, bedziesz dalej dietować to bedzie dobrze :) no i extra ze i rodzina średnioprzyjazna to dostrzega ;)
Idziulka1971
29 listopada 2010, 13:27Oj szkoda, że nie padła z wrażenia, szkoda. Moją bym jeszcze dobiła tak ją "kocham". "Teściowo, skarbie ty mój trzeba głęboko cię zakopać, boś ty największy mój skarb" Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam.
paskudztwoo
29 listopada 2010, 13:27no szkoda...a w tych warunkach pogodowych to sa korki i ta karetka mogłaby niedojechac...ale jestem wredna, ale miałam tez taka tesciow i rózne sie mysli miało hi hi
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
29 listopada 2010, 11:59!
Poliamena
29 listopada 2010, 11:51Hahaha usmialam sie:):):)Dobrze, ze tak swietnie sobie radzisz:):):)