Zawsze piłam tylko kawe, jak przyszłam do pracy, teraz prawie sie zmuszam do tych 2 kromek chleba! Kawa mi tak pięknie pachnie..., a ja musze popsuc ten zapach jedzeniem. Nigdy tak wcześnie nie jadałam, ale juz wyrobiłam sobie nawyk, poprzestawiałam w tej mojej blond główce, bo niestety to tu sie wszystko zaczyna i kończy :-)
Ostatnio odczuwam coś co moja Psipsiółka nazywa H B H, czyli w wolnym tłumaczeniu "chroniczny brak chłopa". Nie chcę popełnic jakiegoś życiowego błędu i chyba jestem zbyt nieufna albo już nie wiem co! :-(
i czasami tak mam, że myśle że jestem za stara, za gruba, głupia i wogóle.... W tylu dziedzinach sobie radze, a tu błądzę jak w tej dzisiejszej porannej mgle.....
No, nic, trzeba życ dalej, dietkować i cieszyć się z tego co jest :-) Pozdrowionka.
KLUSIA1954
14 października 2010, 11:11Z kawy nie zrezygnowałam, od lat piję tylko jedną, z rana, na rozruch.A do jedzenia regularnego od świtu musiałam też się przymusić. Najśmieszniejsze jest to, że jem dużo więcej niż przed odchudzaniem, a chudnę. Jakoś to działa. A z chłopami .....? Nie cierpię na Ch B Ch, bo mam, ale......Też nie ufam, nie wierzę i jestem czujna jak ważka. Wystarczy raz się sparzyć.pozdrawiam
zosienka63
14 października 2010, 08:47Jak widzę to stosujesz się do zaleceń swojej dietetyczki , zobaczysz , będziesz gubiła kg. i za niedługi czas będzie z ciebie laseczka . A co do kawy to ja wypijam ją tak godz. po śniadaniu , oczywiście bez cukru . pozdrawiam i walcz , będzie tylko lepiej . Stasia
eldana
14 października 2010, 07:59Dokładnie, śniadanie musi być, i to odżywcze solidne, wtedy nie jest się takim głodnym w ciągu dnia. A kawy nie możesz pić do śniadania? Ja mogłam i piłam.
benatka1967
14 października 2010, 07:38z Ciebie :)))
gwiazdolinka1982
14 października 2010, 07:26niestety to jest jedno z głównych "dziesięciu przykazań" zdrowego odchudzania.Śniadanie musi być bezdyskusyjnie.Jestem pewna że waga odwdzięczy ci się pozytywnie za śniadania.Pozdrawiam :)