Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
17. lipca


Udało mi się dziś pobiegać!!! :) Wstałam ok.5. rano i biegałam 45 minutek...jak już wracałam do domu, to było parno i ciepło - o tej 5. był mały chłodek, ale nie muszę chyba nikogo przekonywać, że cały strój był mokry... :P
Ale cieszę się! ;)
Dałam radę pomimo ponad tygodniowej przerwy!!! I wcale nie było tak źle ;)
Już niedługo bieg Powstania Warszawskiego - bardzo chcę wystartować! Są trasy 5 i 10km - pewnie pójdę na 5 km, bo najdalej biegałam ok.9 km i nie wiem po prostu czy dałabym radę...a na intensywne treningi czasu nie mam --> praktyki - dobrze, że jeżdżę na nie na rowerze (ponad 2h/dzień)....

Kupiłam sobie hula-hop i o ile jako mała dziewczynka wymiatałam kręcąc, to teraz w ogóle nie umiem!!! Nawet 5 sekund nie umiem pokręcić! :( Próbuję, próbuję i ciągle spada....już wypróbowałam wszelkie możliwe kominacje, ugięcia nóg, wychylenie się w tył i NIC :(

Myślę o pójściu do sauny...bo kosztuje 16 zł za 120min + basen gratis w tym czasie... Nie mam porblemów z sercem, więc chyba powinna mi dać same plusy ;) Chciałabym się tak oczyścić z tych wszystkich brudów :P

Dziś byłam na EuroPride-Parada Rówości - super sprawa! :)
Chyba większość uczestników to były pary hetero i rodziny z dziećmi - serio!!! Gejów całujących się widziałam raz! Więc te wszystkie argumanty o emanacji erotyką są MEGA przesadzone! Atmosfera radości, swodoby i tolerancji! Aż nie mogłam się nie cieszyć :)

Na szczęście zjadłam dziś ok. 1200kcal, ale w tym kilka delicji, szklankę coli (nie lubię, ale chłopak mójże nalegał, bo już nie miałam siły iść...), ciasteczko i dodałam dżemik do musli :P
Przez cały dzień popijam matę, zieloną i taką z Biedronki 'spalanie' z l-karnityną ;)

Ale jest git, bo biegałam i parada nastoiła mnie poztywnie!!!

Miłego popołudnia!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.