Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środa, czwartek, piątek = PORAŻKA :(


Niestety dietowo poległam... nie żebym się naobżerała jakichś pączków, chipsów, hamburgerów czy lodów...ale znacznie, znacznie przesadziłam :( jak już zaczęłam jeść, to nie mogłam przestać - teraz mi źle psychicznie.

Na szczęście nie olałam biegów :)
Wszystko zgodnie z planem: wczoraj był dzień 12., jutro 13. i w poniedziałek Bieg Konstytucji!

Nie wiem jak jutro będzie z dietką, gdyż pewnie udam się do koleżanki robić projekty...ale postaram się jeść mało tego, co Ona przygotuję i nie chcę rzucać się na słodycze, cisteczka - choć może być ciężko, bo Ona zawsze częstuje :/

Obym dała radę... tak mi smutno, bo już efekty na serio widać! Zeszczuplałam, noszę spodnie rozmiar mniejsze, chłopak z przyjemnością bierze mnie na ręcę i generalnie się lepiej czuję - tylko te chwile beznadziejnej słabości! Chcę się na nich uczyć, ale coraz efektywniej! I ogłaszam wolę porawy, chęć cieszenia się życiem, swoim ciałem  i naturą wokoło!!!

Będę się starać jak tylko mocno potrafię!!!
  • DDreamer

    DDreamer

    1 maja 2010, 21:29

    Oj, każda z nas wie, jak trudno oprzeć się słodyczom. Jednak, gdy najdzie Cię ochota, zadaj sobie pytanie: "Po co?"

  • aneta94

    aneta94

    1 maja 2010, 13:22

    No to super, że spodnie rozmiar mniejsze! Ja niestety z dolnymi partiami ciała mam większy problem :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.