Hej!
Za mną pierwszy marszo-bieg tej wiosny !!!
Wg kalkulatorka spaliłam ok.260 kcal :) Przez godzinkę truchtałam sobie na zmianę z marszem.
Teraz, po kąpieli, zjadłam płatki z mleczkiem.
Sporo osób jeszcze w paltach zimowych, a ja sobie pogiałam w dresiku z uśmiechniętą buzią!
Przed treingiem zjadłam ciasteczko i wypiłam szkalankę wody z cytrynką.Teraz, po kąpieli, zjadłam płatki z mleczkiem.
Zmykam na dalszą eksplorację wiosny!!!
Pozdrawiam słonecznie!!!
Pozdrawiam słonecznie!!!
koffika
19 marca 2010, 11:18i super sprawa z tym bieganiem w iście wiosenny piątek (pomimo, że oficjalnego początku wiosny nie było to i tak czuje się wiosenny klimat w powietrzu) muszę się zarazić od Ciebie tym joggingowaniem na wiosnę, a jak nie jogging to przynajmniej długie szybkie spacery