Cześć!
Dzisiaj będzie mało fit, jednak przez ostatnie dni nie bardzo miałam tak naprawdę możliwości do zjedzenia czegokolwiek słodkiego co w jakiś sposób zaspokoiłoby moje kubki smakowe. Nie nie jestem fanką batoników, ciasteczek nawet w wegańskiej opcji z mnóstwem tablicy Mendelejewa w składzie.
Jestem raczej smakoszką ciast. Uwielbiam ciasta i zdecydowanie bardziej wolę zjeść coś rzadziej, mniej, a lepiej. Odwiedziliśmy również bardzo klimatyczną kawiarnię - Coffeedesk w której byłyśmy również wczoraj. Obiad standardowo w Between, który nas nie zawiódł.
Serdecznie zapraszam ciekawskich do wpisu na blogu na temat knajp wegańskich lub z wegańskimi opcjami w Kołobrzegu: kasza zaprasza w Kołobrzegu
śniadanie: owsianka z płatkami jaglanymi, mini bananem, jabłkiem i cynamonem
obiad: gołąbki z knajpy Between (to co wczoraj)
przekąska: chaii late na mleku migdałowym + ciasto na spodzie z kaszy gryczanej, nadzienie było czekoladowe, pokrojony banan i bita śmietana z mleczka kokosowego
chyba jako 'spec' od ciasta zmieniłabym spód ale również postarałabym się zrobić z kaszy gryczanej, bo smakowało smakowicie.
kolacja: czerwona soczewica, pomidory, biała cebula, ogórek zielony + sporo słonecznika, którego uwielbiam
Uwielbiam taki styl knajp, kawiarni jaki jest prezentowany na drugim zdjęciu.
Kojarzy mi się ze stylem Norweskim, przełamane kolory, fasony, bardzo dobrane detale, a wszystko wygląda mimo wszystko bardzo spójnie. Sama przyjemność, co lepsze kawiarnia jest również w Warszawie, więc z pewnością odwiedzę.
Miłego wieczoru Wszystkim.