Fakt zasuwam na tym moim orbim, tak z częstotliwością co 3 dzień robię wtedy godz orbiego plus pół godz chodakowskiej. Jednak ostatnie pare dni (około 5) troszkę pofolgowałam z jedzeniem. ( cała ja lekki luz w spodniach to ja sobie nagrodę daję ale niestety rozłożoną w czasie). Wczoraj wróciłam już na dobre tory, mam ferię i troszkę siedzenie w domu mnie rozleniwia częsciej spoglądam w stronę lodówki. Ale będąc wczoraj na orbim robiąłm wizualizację siebie z koszulą w spodnich jeansowych, boże jak mi sie to podoba a niestety narazie nie fundnę sobie i innym tego widoku-wybaczcie...Tymczasem mam na feriach kuzynkę Majeczki pięknie się bawią ja mam więcej czasu dla siebie, zabieram je dzis na basen i choc mam zakwasy na dłoniach to postaram się popływać... Jutro ortodonta pojutrze zabieram się za okna i tydzień ferii poleci, a jak u was????/
a oto moja wizualizacja-ciągle mam ją przed oczami szczególnie w kuchni
Asiula.m1982
18 lutego 2014, 19:44heh ja też zawsze sobie coś wizualizuję (np. siebie w sukience na weselu w sierpniu) i od razu motywacja wraca :))))
Mafor
18 lutego 2014, 13:18To na mnie tez działa :)
klemensik
18 lutego 2014, 12:12Wizualka super!!! Ja ćwicząc pośladki z Mel B myślę o obcisłych białych jeansach i stringach, he, he, he. Ale czy to nie nasi faceci powinni robić te wizualizacje i fantazjować - o nas of course????:)
Weronika.1974
18 lutego 2014, 11:54heh masz rację z tą lodówą, kusi jak cholera, mi ostatnio śnią się ciepłe pachnące bułeczki.... mniam ;-)) a ja ciągle marzę o spódniczce mini ;-)
Rufna
18 lutego 2014, 11:49Muszę poćwiczyć z tą wizualizacją, może dopomoże mi w ćwiczeniach ;)