Także od dzisiaj wyzwanie - rozstaję się ze słodyczami. Dzień pierwszy za mną, nie złamałam się. :D Jedyne słodkości to multiwitamina i napój mleczny (na odporność) rano.
Nawet moją ulubioną colę oddałam mojemu mężczyźnie rano!
Cieszę się niezmiernie że wytrzymałam caaaaały dzień, bo słodycze i cola były dla mnie nieodłącznym elementem każdego posiłku lub nawet go zastępowały!
Na kolację zjadłam sałatkę śledziową, pyyyyyyszna! Przepis będzie jutro rano na moim blogu ( www.salatkowyraj.pl ).
I poszukuję intensywnie sukienki na urodziny... Ależ to ciężkie zadanie.
Międzyczasie pracuję i kończę ostatnie raporty i projekty na uczelnię...
A Wam dobrej nocy życzę i aby jutrzejszy dzień był jeszcze lepszy niż dzisiejszy!!!
---------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na sałatki:
I do polubienia fanpage na facebooku:
szabadabada
17 lutego 2014, 22:16Rozstanie ze słodyczami, bywa ciężkie ale trzeba zrozumieć że to toksyczny związek. Ze słodyczami nie staje się na ślubnym kobiercu i nie ma się z nimi dzieci :D (chociaż czasem tak to wygląda :D)