Wczoraj zjadłam:
6.30 - jogurt naturalny z płatkami owsianymi
9.30 - bułka żytnia z sałata lodową i jajkiem
13.00 - 1/2 woreczka kaszy gryczanej z surówką (kapusta kiszona, marchew, jabłko - dużo surówki)
16.30 - jogurt naturalny z ziarnami (tymi, co zwykle)
20.00 - 100g serka wiejskiego + napój białkowy (1 szklanka mleka 0,5% + 1/2 porcji proszku) - 130 kalorii.
Między 16.30 a 19.00 zjadłam 2 krówki czekoladowe + 1 pierniczek
6.30 - jogurt naturalny z płatkami owsianymi
9.30 - bułka żytnia z sałata lodową i jajkiem
13.00 - 1/2 woreczka kaszy gryczanej z surówką (kapusta kiszona, marchew, jabłko - dużo surówki)
16.30 - jogurt naturalny z ziarnami (tymi, co zwykle)
20.00 - 100g serka wiejskiego + napój białkowy (1 szklanka mleka 0,5% + 1/2 porcji proszku) - 130 kalorii.
Między 16.30 a 19.00 zjadłam 2 krówki czekoladowe + 1 pierniczek
Nie ćwiczyłam, bo bolały mnie mięśnie (zakwasy) - czułam je dokładnie sprzątając dom przez kilka godzin. Takie gruntowne porządki - przed pójściem do pracy.
Dzisiejszy jadłospis:
6.30 - jogurt naturalny z płatkami owsianymi
9.30 - 2 k. chleba wieloziarnistego z serkiem "Almette" i sałatą lodową
13.15 - jogurt naturalny + 1/2 ogórka świeżego + 1/3 papryki czerwonej + jabłko
16.30 - 500g zapiekane "warzywa na patelnię" (w tym 1 łyżka mąki + 100ml. mleka 0,5% + twardy ser 30g + łyżeczka masła, sól, pieprz) - kalorii ok. 400
19.30 - planuję napój białkowy + ?
9.30 - 2 k. chleba wieloziarnistego z serkiem "Almette" i sałatą lodową
13.15 - jogurt naturalny + 1/2 ogórka świeżego + 1/3 papryki czerwonej + jabłko
16.30 - 500g zapiekane "warzywa na patelnię" (w tym 1 łyżka mąki + 100ml. mleka 0,5% + twardy ser 30g + łyżeczka masła, sól, pieprz) - kalorii ok. 400
19.30 - planuję napój białkowy + ?
Dzisiaj dość długi spacer, szybki marsz przez godzinę. Odpuszczę sobie ćwiczenia - dalej mam zakwasy.
Jutro koleżanka w pracy obchodzi urodziny - czekała na mój powrót do pracy. Będzie poczęstunek - raczej nie dietetyczny. Jutro koniecznie muszą być ćwiczenia i będzie
Zabieram się do pracy domowej - już skończyły się dobre czasy. Powrót do pracy zawodowej jest niezbyt fajny - zwyczajnie szok. Teraz mam tak mało czasu ....
szila1987
12 lutego 2014, 20:16jedzonko fajne
Grubaska.Aneta
12 lutego 2014, 20:05menu spoko ale na takich obiadkach to bys mnie ugłodziła;)
so.good
12 lutego 2014, 19:38menu spoko ;)