Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czemu to jest takie trudne ??? ;/


nie nawidze odchudzania ! do tej pory nie doskwierło mi to ze jestem na diecie, jestem chyba na jakimś etapie załamania, z którym na pewno dam sobie rade. ale musze najpierw się wyżalić :)

wstałam rano i zjadłam płatki nestle fitness co okazało sie jednym wielkim śmieciem, którym się w ogólne nie najadłam i ciągle myślałam kiedy przyjdzie ta godzina kiedy będzie drugie śniadanie, poszłam pobiegać, zajęłam się sobą, jakoś dałam rade. na drugie śniadanie zjadłam banana, pomarańcze i jogurt typu greckiego z brzoskwinia i marakuja :)podjadłam na godzinkę, a ze wczoraj na obiad miałam zapiekankę, której sporo zostało to dzisiaj nic nie przygotowałam, i jak wkoncu przyszła pora na obiad okazało się ze zjem bez kolacji 2100 kcal... i moje dzienne zapotrzebowanie białka, tłuszczy i weglów przekraczała by dawno 100 % mojego dziennego zapotrzebowania... wiec zmniejszyłam sobie porcje o polowe, okazało się ze tez mnie nie satysfakcjonuje wynik ilości kcal.. wiec zrezygnowałam. podałam narzeczonemu obiad, sama przygotowałam sobie sałatkę z feta, pomidorem i ogórkiem, nawet nie miałam kurczaka żeby sobie jakieś mięsko dorzucić tam... nie miałam na nią ochoty wcale.. męczyłam się jak ja jadłam i najgorsze jest to ze dalej jestem głodna.. ale nie poddam się, wytrzymam do kolacji .  :) nie wiem dlaczego dziś jestem taka wiecznie głodna ...

  • Keepcalmandschudnij

    Keepcalmandschudnij

    28 lutego 2015, 16:38

    Najlepiej planuj sobie posiłki codziennie wieczorem, ja tak robię i potem nie mam problemu z zastanawianiem się :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.