Hej
Jeśli chodzi o dietę to ok plus 2 kawałki gorzkiej czekolady (85%) niestety nie udało mi się zwalczyć pokusy. Co do ćwiczeń to Jillinan pierwszy dzień poziomu 2 - hurra (ale jest trudniejszy niż pierwszy więc się napociłam). Miałam w planach iść na kijki ale....jak ja sobie coś zaplanuje to okazuje się ,że to koliduje z planami męża....Tak więc była zumba przez 50 minut (Mała tańczyła ze mną więc było zabawnie ). Do tego deska - 1minutę - cieszę się że dałam rade.
Z nowych postanowień to udało mi się łyknąć witaminy i wypić trochę więcej wody. Niestety ciągle smarowania brak. Pozdrawiam
Sylwunia54
21 marca 2014, 11:50Mój mały ćwiczy że mną Mel B :)) W sumie to ja ćwicze a on najmie wisi :)) Dodatkowe obciążenie mam hihi :))
majeczka08
20 marca 2014, 21:52Osobiście wolę zumbe. Uwielbiam. Choć z kijkami nie chodziłam, ale zumba daje mi mega powera. Podziwiam Twój zapał :)
Ankrzys
20 marca 2014, 16:42Teraz jest piękna pogoda na kijki. Ja uwielbiam tę aktywność fizyczną. Więc jeżeli tylko czas i warunki to zabieramy kijki i dalej spalać kalorie. Powodzenia
sylwcia1704
20 marca 2014, 13:20powoli do przodu i będzie oki...nawyki wejdą w krew to z odruchu będziesz niektóre czynności wykonywała ...i wtedy na inne będzie czas ;)
MllaGrubaskaa
20 marca 2014, 11:17Świetnie się trzymasz ;))
agulina30
20 marca 2014, 11:00kurde, ja też się muszę wziąć za smarowanie - zaniedbałam to totalnie!
judipik
20 marca 2014, 10:24Ja tez w koncu bede musiala znowu zaczac chodzic z kijkami, bo bardzo to lubie. Ale pewnie mojemu Mezusiowi sie to nie spodoba, bo kupil mi jakis czas temu orbitreka i woli, zebym na nim cwiczyla, a nie zostawiala go samego z lobuzujacymi dzieciaczkami na ponad godzinke. Oczywiscie ja sie nie dam i jak bedzie ladniejsza pogoda, to chociaz raz w tygodniu na kijki bede chodzic ;) Zumba tez fajna sprawa ;) Moje Maluszki tez ze mna czasami cwicza, ale nie zawsze im sie chce hehe