No własnie ja tak właśnie ide bo mi wstyd. Od jakiegoś mca podczytuje i komentuje ale waga masakra 100 5. Mozecie mnie zlinczowac tak sie doprowadziłam w Polsce jak byłam latem. Było nawet wiecej ale juz zaczęłam zbijac. Miałam dopiero zaczać pisac jak dobije do 93 ale stwierdziłam ze barzdziej się będę z Wami Vitalijki motywowała nie ukrywając. Cwicze od dłuższego czasu skalpel i czuje się z Ewą swietnie. Z bieganiem narazie skończyłam bo zaczeły mnie stawy boleć. Chyba po prostu za duzy nacisk ciężaru, muszę przede wszystkim schudnać bo zniszcze stawy.
Duzo u mnie sie działo w tym czasie. W PL byłam Swiadkowa na weselu u koleżanki. Powiem wam że czułam sie jak spasiony wieprz. Było mi ciezko choc nawet mozna powiedziec że ładnie dobrałam strój ale czułam sie w nim troche skrepowana. No i bylam najgrubsza na weselu i to w blasku fleszy bo zaraz za Panna Młodą. Jakiż wstyd. Zawiodłam na całej linii. Nie popełnie tego samego błedu bo w czerwcu 2015 czeka mnie wesele szwagra i choc nie jestem Swiadkowa to musze po prostu musze sie spiac i zaszokowac wszystkich. Ale ja to przede wszystkim robie dla siebie. Wszyscy tez wiedza że ja sie ciagle odchudzam z marnym skutkiem i w końcu musze pokazac ze potrafie sie wziąć w garść. Dzieci tez zwłąszcza syn mówi mamo dlaczego masz taki duzy brzuch az mi sie płąkac chce. Taka porazke wytoczyłam. Bo 2 lata temu tu na Vitalii doszłam już do 81.6 i naprawde ładnie juz zaczęłam wyglądac i podobac sie sobie i jak ja mogłam zaprzepascic to wszystko taka jestem zła na siebie, ze nie wiem bo zbic u mnie kazdy kg to masakra a przytyc to proszę szybciutko.
Jestesmy tez w trakcie zakupu w końcu własnego M po kilkunastoletniej tułaczce po Uk, bo przemieszczalismy sie za praca w rózne miejsca az w koncu osiedlilismy sie w Szkocji. Poznalismy tu naprawde fajnych ludzi i przyjaznych. Troche długo schodzi z tym zakupem bo juz ponad 2 mce trwaja formalnosci ale broker nam to zalatwia bo mamy dopiero niecale 2 lata dzialalnosc i wszystko idzie okrezna droga. Mam nadzieje ze do swiat chata bedzie nasza.
Usilnie tez poszukujemy pracownika na nasza myjnie bo nasz sprawdzony zjechal do Pl. Pojechal za dziewczyna i swoim dzieckiem nie chcial byc osobno ale bardzo tez chcial pracowac tu z nami. Wybral jednak rodzine to zrozumiale. Drzwi jednak dla niego sa otwarte u nas zawsze. Nawet nie wiecie jacy Polacy na obczyznie sa wybredni z praca za głowe byscie sie zlapali. jakie maja wymagania. Jeszcze nie przejda szkolenia i nie zapoznaja sie z maszyna i calym systemem a juz chca miec podwyzke. To oczywiste ze jak sie sprawdzi ale z taka bezposrednioscia to ja sie nie spotkalam jescze. ja 12 lat temu to bralam to co bylo i dojezdzalam z zachodniego Londynu na wschodni za 70 funtow za 3 dni i bylam szczesliwa. No cóz czasy sie zmieniły. Chyba jest wiele rzeczy o ktorych ja nie wiem. Pomagam wiec M jak sie tylko da ale jak sa dzieci w szkole ale jak juz wyjda ze szkoly to przeciez ja jestem dla dzieci. No coz smieszne chce dac prace a pracownikow nie ma. Chyba musimy dac ogłoszenie w PL hehe.
Poza tym dzien jak codzien zaczl sie ponury listopad i wczesnie robi sie ciemno. Moj tourette czasami daje mi sie we znaki ze do poludnia jak ruchu na myjni nie ma to musze uciac sobie drzemke bo lece z rak ale tyle ile ja prochow biore zeby wszystko bylo ok to tylko ja wiem i moj M no i moze moja mama.
No ale wracajac do tematu zaraz ide cwiczyc skalpel i oby codzien bylo mniej na wadze i MOTYWACJA sie mnie trzymala caly czas. Czekalam na 8 a teraz na 9 co za los no ale nie ma co rozpaczac tylko do ROBOTY!!!!!!
Mam nadzieje ze dotrwaliscie do konca pozdrwaiam i do jutra bede codziennie pisac obiecuje. MMMMMMbuziaczki
Nesca85
10 listopada 2014, 22:39no co się stało to się stało, ważne że jest chęć poprawy, przychodzi moment kiedy trzeba powiedzieć dość i się zabrać za siebie, trzymam kciuki
wiosna1956
9 listopada 2014, 22:48Musisz być systematyczna i konsekwentna.....ostro zabrać sie za siebie .....życze powodzenia i trzymam kciuki
mary_poppins
9 listopada 2014, 22:01Motywacja najważniejsza, oby długofalowa i da się osiągnąć cuda :) Trzymam kciuki !
marcelka55
9 listopada 2014, 21:46Motywacja juz jest i to silna. Dzialaj, bo mozna. Z wiekszej masy latwiej, uwierz w siebie i dzialaj. Nikt ci jedzenia do buzi nie wklada, jesz co sama wybierasz. A przy okazji jak kogos zachwycisz wygladem… bonus ;-)