Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No, jada do mnie dzieci w koncu
3 lipca 2013
Juz przekroczyli granice i sa w Niemczech. Samochod mamy duzy to im wygodnie i maja tez telewizorki. Mama zajmuje sie nimi najlepiej jak sie da. Ma zostac do 13 lipca. Ja wczoraj do 23 robilam przemeblowanie w pokoju. Maja przespac sie w Belgii u cioci takze beda pozno jutro. Ajajaj nie moge sie doczekac. Bede plakac oj bede jak ich zobacze. Przypominam ze ostatnio ich przytulalam 3.5 mca temu. szmat czasu. Dieta ok choc waga narazie stoi to sie nie martwie bo mama bedzie to ja sobie pobiegam wreszcie. Przestane pracowac tyle to znajde czas i sile na biegi i waga zacznie spadac i zobacze swoja osemeczke w koncu. Chodze jak nakrecona, nie moge pracowac i skupic sie bo ciagle mysle o moich. To tyle narazie. pozdrawiam
anielka320
4 lipca 2013, 21:34Super oni tez czekają, już widzę waszą radość:) niema to jak rodzinka w komplecie!!!! Powodzenia!
MonikaC1983
4 lipca 2013, 06:23cieszę się razem z tobą, wspaniałego czasu razem życzę :)
mika75
4 lipca 2013, 00:31z nimi zle bez nich jeszcze gorzej :) te nasze kochane wrednotki :)
barbarka31
3 lipca 2013, 14:35Juz niedlugo zobaczysz swoje szkraby :) Ale bedzie radosc. Pozdrawiam i milej zabawy!
Qualcuna
3 lipca 2013, 12:52ciesze sie razem z Toba, ze wreszcie kres tej tesknoty!
MamaJowitki
3 lipca 2013, 12:44super ze juz jada ;D ciesze sie razem z toba
sziszazi
3 lipca 2013, 12:21Super! Niedługo je zobaczysz :))) ach nie ma to jak kochająca Mamcia czekająca w domku:)))