Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni dzien czerwca
1 lipca 2013
Jak zwykle siedze na mojej kochanej Vitalii i patrze co u was slychac. U mnie narazie bez zmian ale mam nadzieje ze jutro juz bedzie mniej bo dzis sie naharowalam i to niezle. Jestem wykonczona.Zaraz ide spac. Zrobilam drugi raz troche ciemniuejszy blond bo mialam za jasne i bylo mi nieladnie. Teraz czuje sie zdecydowanie lepiej. W tym tyg zobacze moje skarby juz w szafach poukladane wszystko. Zrobilam zakupy. Wydalam mnostwo kasy na moje szkraby co by mialy modne ciuchy, zwlaszcza Dawid bo juz powyrastal ze spodni. Mama ma byc tu u mnie do 13 lipca. Ale sie ciesze. Moim celem wakacyjnym jest zobaczenie 8 z przodu i tak ma byc. To jest postanowione. Pozdrawiam was i zycze fajnych snow i jutro ci co pracuja zeby im szybko zlecialo a ci co nie , zeby spedzili fajnie dzien.
angel2601
3 lipca 2013, 08:01Powodzenia :))
Nikki23
2 lipca 2013, 21:28Ja pamiętam, jak dążyłam do zobaczenia 7... potem 6... potem 5... a teraz stoję na 6 i od nowa walczę :) Powodzenia z Twoją 8 :)
marta803
2 lipca 2013, 18:41Wlasnie wpisa zrobilam masz racje wszystko ogarniete czasem mam takie dni ze lece jak burza
PuszystaMamuska
1 lipca 2013, 11:01Powodzenia z ta 8 meczką... Pozdrawiam
marta803
1 lipca 2013, 01:58Badam sie co 3 miesiace i robia usg i jem tabletki na tarczyce :/