Wczoraj wygłodzona, a dziś nadrobiłaaammm? .... I tak, i nie!
Zjadłam karkówkę, która za mną chodziła od kilku dni w formie pysznego gulaszuuuu... natomiast jego gramaturę starannie odliczyłam i obiad nie był aż taki syty.
Rano wszystkie składniki uważnie liczyłam, by wiedzieć, ile kcal ma mój pyszny gulasz.
Jak już był gotowy to go zważyłam, całość z garnuszka ważyła 571g i miała 1242 kcal, sporo? Tak, niestety sporo.
Ale najważniejsza jest ŚWIADOMOŚĆ!
Jeśli wiem co jem, to jem tego mniej lub więcej w zależności od potrzeb.
Ile i jakich produktów użyłam? (Nie sugerujcie się gramaturą z poniższego obrazka, bo wiadomo, dodałam wody, której część wyparowała, więc najważniejsza była waga po przygotowaniu, starałam się bardzo ograniczyć użycie oleju, ale i tak wyszło sporo)
Z przypraw to dorzuciłam:
ziele angielskie x4
listek laurowy x2
pieprz świeżo mielony, pod koniec gotowania
sól
czerwona papryka
pieprz kajeński (odrobina, bo ostry)
Na 100 gram gulaszu wyszło tak:
217,6 kcal
12g białka
17,5g tłuszczu
5,1g węglowodanów
Ja zjadłam 150g gulaszu + 180g kluseczek. Obiad spory, ale bilans dnia wyszedł mi poniżej 1500 kcal.
13 dzień bez słodyczy.
Karlajn25
18 stycznia 2014, 20:35O jaaaa uwielbiam kluski śląskie :)
Onaa1718
18 stycznia 2014, 20:30Czasami można sobie pozwolić na większą ilość kcal ;) Gratuluję dnia bez słodyczy ;)