Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy dzien juz poza mna...


Dlugo myslalam jak to bedzie, czy dam rade, czy znowu cos mi nie stanie na przeszkodzie i bede musiala sie wycofac ale....
Wczoraj przegladalam nowosci, ktore mi przyslano, nowe diety, nowe cwiczenia...no coz, jakos to chyba bedzie.....
Dzisiaj humor mi sie poprawil i jak to mowia: nie taki diabel straszny.
Rano zjadlam  zdrowe sniadanko,  na obiadek poswiecilam troche czasu ale tez  bylo ok, (przy okazji przygotowalam sobie jeszcze kolacyjke, zeby kiedy wroce z pracy byla juz gotowa) no i ....czuje sie dobrze. 
Wypilam juz nawet dzisiaj przepisowa ilosc wody i   DALAM RADE!
Ja wiem jestem jedna z tych starszych (wiekowo) probujacych "cos" zrobic  zeby samej z soba sie dobrze czuc i moje male osiagniecia moga byc dla mlodszych osob smieszne ale  kiedy cwiczylam dzisiaj te naprawde fajne i  (nie oszukujmy sie) latwe cwiczenia bylam na siebie zla, nie dlatego, ze nie wszystko bylo perfekcyjne tylko dlatego ze chociaz tak bardzo sie staralam nie moglam zrobic np. sklonow do samej ziemi, nie moglam rozciagnac sie do konca....itd. Ojej...tyle jeszcze przede mna ale zeby bylo smieszniej oto chyba chodzi zeby bylo ciezko bo jakie za to beda  efekty jesli dojde do konca.
Jutro nowy dzien,  ide odpoczac .Bedzie dobrze, jeden dzien do przodu.....









  • krypio1962

    krypio1962

    1 marca 2013, 06:40

    przy małych dzieciach nawet nie mów, że jesteś starsza. Nie chcesz chyba być babcia na wywiadówkach w szkole. A że będzie trudniej niż młodym- nikt nie obiecywał, że będzie lekko- ale za to jaka satysfakcja. Powodzenia.

  • ambus

    ambus

    1 marca 2013, 01:57

    Starsza nie znaczy gorsza. Wiem co mówię. Ćwiczę z moja mamą, która ma lepszą kondycję i silniejsze mięśnie ode mnie. A liczy się każdy postep, bo zbliża nas do celu, więc życzę powodzenia i wytrwałości!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.