...z zeszłej soboty - wtedy, gdy z gorączką bawiłam się na urodzinach przyjaciela. Zdjęć "przed" jeszcze nie mam, muszę Mamusi zakosić album i zeskanować - przed aparatami cyfrowymi uciekałam w popłochu i chyba słusznie...
A tak się bawiliśmy:
Mimo, że czerwononosa, to skusiłam się na tańce...
Z moim Mężem
Nie wiem, z czego się wtedy jarzyłam, bo co chwilę z czegoś...
Tu już nieco zmęczona...
A tu z coraz wyższą gorączką i bezgłosem.
A tak się bawiło Zosisko:
Te czarne lakierki są jej, oczywiście :) Zosia była najładniej ubrana - miała czerwoną sukienkę w szkocką kratkę z białymi falbankami pod spodem - tę samą, co na ŚBN.
Ponowne buziaki, dalej zasmarkane i dalej pozytywnie nastawione do życia, wszechświata i całej reszty.
PS. A propos D.Adamsa - polecam serdecznie:
To jego ostatnie, pośmiertne dzieło. Warto :):):)
A tak się bawiliśmy:
Mimo, że czerwononosa, to skusiłam się na tańce...
Z moim Mężem
Nie wiem, z czego się wtedy jarzyłam, bo co chwilę z czegoś...
Tu już nieco zmęczona...
A tu z coraz wyższą gorączką i bezgłosem.
A tak się bawiło Zosisko:
Te czarne lakierki są jej, oczywiście :) Zosia była najładniej ubrana - miała czerwoną sukienkę w szkocką kratkę z białymi falbankami pod spodem - tę samą, co na ŚBN.
Ponowne buziaki, dalej zasmarkane i dalej pozytywnie nastawione do życia, wszechświata i całej reszty.
PS. A propos D.Adamsa - polecam serdecznie:
To jego ostatnie, pośmiertne dzieło. Warto :):):)
palma321
31 marca 2009, 21:50taaaaak :) tego pana uwielbiamy :) szczególnie za opowieśco herbatnikach na lotnisku :) Pozdrawiam serdecznie
tanna
20 marca 2009, 15:06Jestem pod wrażeniem :) gratuluję :)
Irenka117
20 marca 2009, 09:26ŚLICZNIE !!! I Ty i córeczka , moja też dopiero była taka malutka a w poniedziałek już 2 latka . Pozdrawiam :))
monkan2
19 marca 2009, 21:25dziekuje za komplement ,ale nie sązę żebys wyglądała gorzej ode mnie -zapewne lepiej i przyznam się że waga u mnie jest większa niż na pasku....;pozdrawiam i powodzenia w dalszej dietce p.s. sliczna córcia!!!!
shpd01
19 marca 2009, 18:10Oswoisz Księżyc szybciej niż myślisz :) Dla mnie na początku równik był z lekka przerażający, a teraz równik to już historia i to bardzo miła :)<br>Sny miewasz ostatnio ciekawe... I nie tylko Ty - ja dziś usiłowałam ratować jakąś dziewczynę kilkanaście razy i za każdym razem ona umierała... Nie wiem, może to zmęczenie po zimie i braku słońca w ten sposób wyłazi? Albo coś w powietrzu wisi?
latkadzieweczka
19 marca 2009, 18:08dziękuje za wsparcie, ruszam do boju:). Ślicznie wyglądasz...GRATULACJE:) cudownie:) Nowa wspaniała TY, kochany mąż i prześliczna Zosieńka:) Całuski:*
Khadabra
19 marca 2009, 17:48...wlasnie dlatego ze dalej mi niefajnie wyszukuje czegos do usmiechu... beda dalsze czesci pamietnika przedszkolaka :D A moje chlopy okrotnie oporne na moje teksty typu: nasza sprzataczka ma dzis wolne... I juz mi pomyslow brakuje jak ich za dupska chwycic zeby poskutkowalo.... Oj!!
Myka777
19 marca 2009, 17:28Piękna zmiana. Dużo udało Ci się zgubić. Jesteś dla mnie wzorem.Pozdrawiam
Qualcuna
19 marca 2009, 17:11ze odchudzanie nie poszlo na marne, szczuplutka jestes, a pomyslec ze wazylas ponad 70kilo. oby jak najwiecej takich udanych imprezek!
Rheaa
19 marca 2009, 16:02jezu, ale jestś śliczna. A ten koleś na zdjęciu czarno-białym, to jak Sarkozy, wtygląda. Dzidzia śliczna, widzę elektroniczną nianię - b.dobrze i czarne buciki. Mniam, mniam :D. Ps. extra kolczyki.
aniuraaa
19 marca 2009, 15:33zmaltretuję ciocię i wyduszę z niej przepis na kisiel, obiecuję;) .. a Zosia przeurocza
rififi
19 marca 2009, 14:24śliczne zdjęcia, córcia cudowna ;)
miloku
19 marca 2009, 13:55swietnie wygladasz :)) gratuluje serdecznie :)) i imprezka chyba tez udana:) pozdrawiam i trzymam kciuki z aostatnie kiloski :))
niewidzialna38
19 marca 2009, 13:54Pięknie wyglądasz i wcale nie widać po Tobie choroby,a córeczka prawdziwy aniołek i taka grzeczna)))
lesita
19 marca 2009, 12:32czesc Swietnie wygladasz. Fajne fotki, uwielbiam ogladac zdjecia:) Tak szybciutko stracilas kg to imponujace. Ja niestety nie moge tak zaciskac pasa i bardzo mnie kusi bo slub mojej siostry za pasem, ale karmie piersia wiec nie moge. to nawet trudniejsze niz scisla dieta bo jak zaczynam jesc cos pysznego to czesto trace hamulce:) Czytalam, ze tez przechodzilas zapalenie piersi i stracilas mleczko. Tez mam za soba zapalenie.Bolu porodowego tak zle nie wspominam jak tego [rzez co przeszlam pozniej. do dzis mam guzka w jednej piersi i mialam rope brr, ale na szczescie mleczko mi zostalo bo nie przestalam odciagac pokarmu regularnie. Pozdrawiam serdecznie zyczac zdrowia!!!
anikagliwice
19 marca 2009, 12:23Super wyglądasz i mam nadzieję, że choróbsko paskudne już sobie poszło albo przynajmniej odchodzi coraz dalej. Zosieńka śliczna :) Dziękuję za miłe słowa:)
Donnka
19 marca 2009, 11:47To jak TY wyglądasz zdrowa-ubawiona??;)Musisz bardzo to lubić, skoro z gorączką dajesz radę...Zosieńkę szybko wprowadzasz w te klimaty i dobrze, potrafi zasnąć bez butków, słodka. buziaki dla Laseczek
szabinka85
19 marca 2009, 11:05Świetnie sobie poradziłaś z ta wagą:) hehe tez tyle przytyłam w ciąży ..Widze ze nasze córeczki noszą to samo Imię :) Pozdrawiamy Was ;)
szabinka85
19 marca 2009, 11:05Świetnie sobie poradziłaś z ta wagą:) hehe tez tyle przytyłam w ciąży ..Widze ze nasze córeczki noszą to samo Imię :) Pozdrawiamy Was ;)
aanneett
19 marca 2009, 10:29no no jak na gorączkę to bawiłas sie chyba całkiem spoko-tak to wyglada patrząc na fotki-no a najlepiej to chyba bawiła sie Zosienka-swoją droga fajna masz figurkę jak na POCIĄżowo-gratuluję spadku wagi!i pozdrówki serdeczne:0)