Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Winda dla uszek przyjechała...


...muszę ją tylko porządnie zmontować i pilnować, żeby nikt mi jej nie podprowadził ;)

Szybko tylko napiszę: nieco mi lepiej.

Kontrola poszła, uwag nie było oprócz jednej - że wszystko w jak najlepszym porządku. Hu-hu!! Jeszcze mi Pani z US sprawdziła krzyżowo drugą moją spółkę i też było ok :) Ze sprawozdaniami jestem na finiszu, aż sama nie wierzę swemu szczęściu... Tfu tfu tfuuu!

Wagą się nie przejmuję, bo nie wiem, ile ważę - bateria siadła i dopiero dzisiaj WSzPM miał raczone mieć nabyte nową sztukę. Popołudniem się dowiem, ile mi się przytyło ;)

Zmykam Kochani, dopieszczać i sprawdzać po raz setny sprawozdania. No i czekać na Panią z US z protokołem do podpisu...

Oby weekend był lepszy, niż ostatni miesiąc!!

Buziaki :)

  • grzywaczka

    grzywaczka

    1 lutego 2008, 22:05

    super!!!

  • gudelowa

    gudelowa

    1 lutego 2008, 18:09

    !!!!! buziaki ig

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.