Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie robiłam wpisów...


... bo nastrój u mnie raczej mało "wyjściowy" a po co mam marudzić?

Wczoraj był pogrzeb Dziadka. Jakoś tak zrobiło się spokojniej.

Jak się pozbieram ogólnie do kupy (i nie chodzi tylko o Dziadka Teosia), to wrócę do Was, promise.

Buziaki.

PS. Przytyłam. Muszę i chcę wrócić na Vitalię.

  • 7051953

    7051953

    24 stycznia 2008, 20:01

    w takiej sytuacji co by się nie powiedziało, to i tak jest nie to ... żal ogromny gdy odchodzą Ci, których kochamy, szanujemy... i ZAWSZE jest na to zbyt wcześnie. Serdeczności - Basia

  • splendor

    splendor

    23 stycznia 2008, 00:04

    doskonale Cię rozumiem, nastrój nie najlepszy z jasnych powodów. Nie muszę chyba mówić że jeszcze będzie dobrze bo doskonale to wiesz. A pomarudzić zawsze możesz, czasem to przynosi ulgę......Wracaj, wracaj, bo smutno bez Ciebie. Potrzebujemy tu takich farciar którym się udało schudnąć! Jesteś dowodem na to że jak się chce, to się da! Uśmiechnij się do mnie, i to już! =))

  • grzywaczka

    grzywaczka

    21 stycznia 2008, 21:08

    Ty wiesz, że nie jesteś sama, no nie? Dostałaś misia:)? Buziaki i zbieraj się już do życia! Wiosna idzie:)

  • Shiraishi

    Shiraishi

    21 stycznia 2008, 10:43

    Każdego dnia będzie chociaż o włos łatwiej, zobaczysz. Wiem, że słowa obcego ludzia mało znaczą, ale uśmiecham się do Ciebie. Trzymaj się ciepło. Pozdrv, Magda

  • gudelowa

    gudelowa

    21 stycznia 2008, 07:56

    przepięknie ... jeszcze będzie normalnie. buziaki ig

  • ako5

    ako5

    20 stycznia 2008, 22:06

    Buziaki, trzymaj się!

  • jbklima

    jbklima

    20 stycznia 2008, 17:54

    czytam...pozdrawiam...zostawiam ślad....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.